Aktualności, Ułęż

Nie ma chętnych na pałac w Sobieszynie

Opublikowano 03 stycznia 2019, autor:

Komornik próbuje zlicytować zabytek, bo ciąży na nim hipoteka. Pieniądze te zostały wyłudzone

Za 705 tys. zł komornik Andrzej Kijak planował sprzedać XIX-wieczny pałac należący do majątku Kajetana hr. Kickiego. Licytacja, która odbyła się w czwartek 13 grudnia w Sądzie Rejonowym w Rykach nie przyniosła rozstrzygnięcia. Na pałac wraz z przyległym terenem i budynkami wart – według operatu rzeczoznawcy – 941 tys. zł nie było chętnych. Wierzycielem w tym postępowaniu jest Spółdzielcza Grupa Bankowa. Pałac w Sobieszynie posłużył jako zastaw hipoteczny do wyłudzenia kredytów w Banku Spółdzielczym w Lesznowoli. Nieruchomość jest obciążona dwoma hipotekami na łączną sumę prawie 4 mln zł. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Warszawie. W całej sprawie chodzić może o wyłudzenia rzędu 19 mln zł.

Z rąk do rąk

Obecnym właścicielem pałacu wpisanego do rejestru zabytków jest spółka DFK Spot 5 z Warszawy. Jest to już trzeci podmiot, od kiedy w 2011 roku powiat sprzedał nieruchomość. W akcie notarialnym (dotyczył sprzedaży wieczystego użytkowania – red.) podpisanym z firmą MultiEdukacja z siedzibą w Głoskowie znalazł się zapis mówiący o tym, że nowy właściciel do 31 marca 2016 r. ma przeprowadzić remont pałacu, a maksymalnie do 14 czerwca 2017 obiekt ma być przekazany do użytku. Żaden z terminów nie został dotrzymany. MultiEdukacja zapłaciła za pałac niecałe 300 tys. zł. Potem zmieniła nazwę na Multiedu – Invest. 7 stycznia 2014 roku do powiatu wpłynęła informacja, że  Multiedu – Invest sprzedała prawo użytkowania pałacu spółce DFK.

Spółka została zarejestrowana w listopadzie 2013 roku. Jak wynika z danych dostępnych w Krajowym Rejestrze Sądowym, DFK zajmuje się m.in. działalnością hotelarską i turystyczną oraz wynajmem i zarządzaniem nieruchomościami. Prezesem jest Krzysztof Głowienko.

Kosztowna operacja

Postępująca dewastacja pałacu i bierność w tym zakresie nabywcy zmusiła poprzednie władze powiatu do rozważenia czy nie należałoby nieruchomości odebrać. W tym celu powstała opinia prawna przygotowana przez mec. Renatę Kościelską – Mazur (prawnik współpracujący z ryckim starostwem – red). Okazuje się, że owszem, powiat ma podstawy do odebrania nieruchomości, bo nabywca nie wywiązał się z obowiązku przeprowadzenia remontu, ale wszystko rozbija się o koszty. Trzeba byłoby zwrócić DFK równowartość nieruchomości. A ta jest obecnie wyceniana na prawie milion złotych. Wniosek w tej sprawie póki co do sądu nie trafił. Zdaniem wojewódzkiego konserwatora zabytków, pałac wymaga pilnych prac remontowych oraz przywrócenia użytkowania. Dotyczy to także oficyn i parku.

 

  Trochę historii

Pałac został wybudowany w pierwszej ćwierci XIX wieku. Jego projektantem mógł być Chrystian Piotr Aigner. Od 1830 roku właścicielem majątku był hr. Kicki. Właściciel zmarł w 1878 roku pozostawiając w dożywotnim użytkowaniu majątek swojej żonie Zofii z Maszkowskich. Kajetan hr. Kicki pozostawił po sobie testament, w którym wyraził wolę, aby cały jego majątek przeszedł na cele społeczne. Po zakończeniu II wojny światowej majątek Kickiego rozparcelowano. W 1951 roku pałac przeszedł gruntowny remont, podczas którego zmieniono układ pomieszczeń. W latach 60-tych budynek był użytkowany przez ośrodek zdrowia i przedszkole. W latach 90-tych pozostawał pusty.

 

Napisz komentarz »