Sport

Słup „wyrósł” na środku boiska

Opublikowano 09 czerwca 2015, autor: Zbigniew Jończyk

W Sierskowoli nad boiskiem do piłki nożnej przebiega linia średniego napięcia, a na murawie stoi betonowy słup. Korzystanie z obiektu jest niebezpieczne

Wielofunkcyjny obiekt sportowy z wielką pompą oddano do użytku rok temu. Wstęgę przecinał sam Andrzej Strejlau, były selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski. Nikt wówczas nie zawracał sobie głowy słupem energetycznym na boisku. Boisko powstało na działce należącej do OSP. Druhowie byli też inwestorami. Obiekt kosztował ponad 700 tys. zł. Zdecydowana większość środków to unijne dofinansowanie. Tylko 12 tys. zł to wkład własny. Adam Szymański, prezes OSP tłumaczy, że miał do wyboru albo zająć się najpierw przeniesieniem słupa i zrezygnować z dofinansowania unijnego, bo było mało czasu, albo „zrobić” boisko ze słupem na murawie. Powstał piękny obiekt, ale…

Na drodze do pełni szczęścia stoi słup

– W rozmowie były burmistrz powiedział, że bierze na siebie przeniesienie słupa – twierdzi Adam Szymański, prezes OSP w Sierskowoli. Dziś Jerzego Gąski nie ma już na urzędzie. Problemem zarząd OSP chce teraz obarczyć nowego burmistrza. Niedawno na biurko Jarosława Żaczka trafiło pismo, w którym druhowie oraz członkinie jednego z Kół Gospodyń Wiejskich działających w Sierskowoli domagają się od gminy usunięcia słupa z boiska, przydzielenia opiekuna dla obiektu, zakupu urządzeń do pielęgnacji boiska oraz zapewnienia środków finansowych na bieżące utrzymanie kompleksu. Szacunkowy koszt to 70-80 tys. zł. Poprzedni burmistrz, projektując budżet gminy na 2015 rok, nie przewidział na ten cel żadnych środków. Obecny rozkłada ręce. – Było to zadanie realizowane przez OSP. Gmina w żadnym etapie nie brała w tym udziału, dlatego obowiązek utrzymania powinien leżeć po stronie OSP – mówi Jarosław Żaczek, burmistrz Ryk. Przypomina, że gmina ma obowiązek utrzymywać jednostki OSP, ale tylko, jeżeli chodzi o gotowość bojową. Sprawę skierował do rady miejskiej. Jeżeli ta podjęłaby decyzję o przekazaniu środków na boisko w Sierskowoli, trzeba byłoby wykreślić którąś z inwestycji zaplanowanych na ten rok w budżecie. Póki co takiej decyzji nie ma.

Piłkarze pod napięciem

Miłośnicy gry w piłkę nożną chętnie odwiedzają boisko. Niestety narażają się nie tylko na kontuzje wynikające z gry, ale również na zderzenie z betonowym słupem, czy porażenie prądem. Wprawdzie samo przebywanie pod siecią średniego napięcia nie jest niebezpieczne, ale zagrożenie może pojawić się, gdy mocno i wysoko kopnięta piłka połączy ze sobą poszczególne linie energetyczne lub też, w skrajnym przypadku, sieć zostanie zerwana.

– Istnieje niebezpieczeństwo – przyznaje Szymański. – Mimo, że ten słup i boisko mają po 50 lat i nic się nie stało, to zastanawiamy się, czy nie zamknąć boiska do piłki nożnej. Jako prezes odpowiadam za to wszystko – przyznaje.

Radni, którzy dyskutowali nad problemem zastanawiają się, kto dopuścił i odebrał inwestycję „pod napięciem”. – Projekt został zakończony i rozliczony – informuje prezes Szymański. Podkreśla przy tym, że to nie była budowa, tylko remont na tzw. zgłoszenie. – Nie ma odbiorów. Jest tylko protokół odebrania robót między wykonawcą a zarządem straży – oznajmia.

Adam Szymański, prezes OSP

Żałuję

Był to mój ostatni projekt w życiu realizowany społecznie. Żałuję, że robiłem tę inwestycję. Przybyło mi tylko siwych włosów.

komentarz »
  1. strazok z osp 11 listopada 2018 03:59 - Odpowiedź

    Jest wstyd i zażenowanie. Takie cuda tylko u nas.

Napisz komentarz »

Kliknij tutaj, aby anulować odpowiadanie.