Historia, Ludzie

W wieku 15 lat poszedł na wojnę

Opublikowano 09 czerwca 2015, autor: Zbigniew Jończyk

Prof. dr hab. med. Andrzej Danysz jest wnukiem Piotra Danysza z Brusowa – społecznika, organizatora m.in. kółek rolniczych. W Rykach opowiadał o swojej rodzinie i wojennych przeżyciach

Andrzej Danysz urodził się 22 stycznia 1924 roku w Warszawie, półtora miesiąca po śmierci dziadka Piotra. O swoim dzieciństwie mówi, że było sielskie i anielskie. Przed wojną wakacje spędzał najczęściej w majątku dziadka w Brusowie. Dzieciństwo skończyło się wraz z wybuchem wojny. Był wówczas w Przemyślu. W wieku 15 lat na ochotnika wstąpił do wojska. – Mama była bardzo patriotycznie nastawiona. Powiedziała: „Jeżeli tak uważasz, to idź” – wspomina. W harcerskim mundurku, na rowerze, udał się do stacjonującego nieopodal miasta 36. pułku artylerii ciężkiej. Został gońcem. Nie na długo. – Już pierwszej nocy ukradli mi rower – wspomina. Wojsko przesuwało się na wschód. Andrzej był więziony. Na szczęście po kilku dniach udało mu się opuścić areszt. Niektórzy mieli mniej szczęścia. Zostali wywiezieni przez Sowietów do Ostaszkowa, a później Katynia.

„Słyszę ryk bólu palących się ludzi”

W 1940 r. rodzina Danyszów przeniosła się do Warszawy. Dwa lata później Andrzej uzyskał „tajną” maturę. Zdał egzamin wstępny na medycynę. W 1941 r. wstąpił do Armii Krajowej. Skończył podchorążówkę. Powstanie Warszawskie rozdzieliło jego rodzinę. Miał krytyczny stosunek do powstania. Nie wierzył w to, że może się ono udać. Mimo to walczył. Jak wspomina, najbardziej tragiczny dla kompanii „Grażyna”, w której służył okazał się 15 sierpnia. Rozpoczął się ostrzałem z miotaczy min. Płomienie wznieciły pożar w kamienicy przy Mazowieckiej. Trzy dalsze pociski zapalające wpadły na podwórze. Jeden z nich trafił w zgromadzone butelki z benzyną. Chwilę wcześniej ogłoszono alarm i wszyscy wybiegli na podwórze. Kilkanaście osób stanęło w płomieniach. – To było coś przerażającego. Do dzisiaj pamiętam i słyszę ryk bólu palących się ludzi – wspomina profesor Danysz. Rozszalało się piekło. Płonący fosfor i benzyna obróciły kilku żołnierzy w żywe pochodnie. – Widziałem dantejskie sceny – mówi.

Po powstaniu udał się do Krakowa. Tam zapisał się na wydział lekarski. W 1948 roku uzyskał dyplom. W 1980 r. profesora zwyczajnego. Przez cały okres rządów komunistycznych w Polsce konsekwentnie nie przyznawał się do jakiejkolwiek działalności konspiracyjnej w czasie okupacji hitlerowskiej. Zrobił to po 1989 roku.

Rodzina prof. Danysza pochodzi z Brusowa

Jednym z ostatnich właścicieli dworku w Brusowie, który należał do ojca króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, był dziadek profesora – Piotr Danysz (1859-1924). Jako społecznik z zamiłowania nie tylko wzorowo prowadził gospodarstwo rolne, ale również podejmował działania na rzecz innych. Od początku pobytu w Brusowie związał się z losami wsi i pragnął podnieść poziom życia chłopskiego oraz kształtować w nich świadomość narodową. Jedyną legalną formą działalności było organizowanie kółek rolniczych. Danysz był jednym z tych, którzy podjęli się ich tworzenia. W sąsiednim Oszczywilku ofiarował część swoich gruntów pod szkołę, która dziś nosi jego imię.

Zasłużony dla Ojczyzny i nauki

Andrzej Danysz jest autorem ponad 500 publikacji naukowych, przeglądowych, monografii i podręczników. Podręcznik dla średniego szkolnictwa medycznego doczekał się 11 wydań. Za swoją działalność został uhonorowany tytułem doktora honoris causa AM w Białymstoku i odznaką „Zasłużony dla Białostocczyzny”. Powołano go na członka Nowojorskiej Akademii Nauk. Otrzymał Złoty Medal Międzynarodowej Akademii w Paryżu, członkostwo honorowe Towarzystwa Terapii Monitorowanej, Polskiego Towarzystwa Farmakologicznego, wiele wyróżnień, odznaczeń i nagród, m.in. Nagrodę Naukową PAN. Został odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi, Krzyżem Kawalerskim, Oficerskim i Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski i wieloma innymi.

Napisz komentarz »