na sygnale

„Dostałem mandat za przechodzenie na pasach”

Opublikowano 12 sierpnia 2015, autor: Łukasz Prusak

50 zł mandatu zaproponowali Jerzemu Kalbarczykowi policjanci za, ich zdaniem, przebieganie przez jezdnię. – Szedłem po prostu energicznym krokiem – ripostuje dęblinianin

Obywatel kontra stróże prawa. Mieszkaniec Dęblina nie kryje złości. Denerwuje się na to, w jaki sposób potraktowali go policjanci. Twierdzi, że chcieli dać mu mandat za, jak utrzymuje, przechodzenie na pasach. Według mundurowych Kalbarczyk przez przejście dla pieszych przebiegał. A to naruszenie ustawy „Prawo o ruchu drogowym”.  Obywatel mandatu nie przyjął. Teraz policjanci skierują do sądu wniosek o ukaranie pana Jerzego.

Do radiowozu

Jest środa 5 sierpnia tuż po 17. Kalbarczyk wraca z rodziną autem z pogrzebu. Chce załatwić na mieście jeszcze jedną sprawę – odebrać z naprawy telefon komórkowy. Zatrzymuje się na parkingu wzdłuż ul. Warszawskiej. Do przejścia dla pieszych koło skrętu na jednostkę ma kilkanaście metrów.  Podchodzi do niego. Staje i się rozgląda. Kiedy jest już bezpiecznie rusza na drugą stronę. Jest zamknięte. Wraca. W pewnym momencie podjeżdża do niego nieoznakowany radiowóz. – Zamarłem. Usłyszałem od policjanta: „Wsiadaj na tył”. Nogi się pode mną ugięły – relacjonuje Kalbarczyk. Wsiadł. Auto ruszyło. Za chwilę dzwoni jego córka. – Tata, gdzie jesteś? Porwali cię czy co? – słyszy w słuchawce. – Policjant mówi do mnie ostrym głosem: „Wyłącz telefon” – opowiada Kalbarczyk. Zatrzymują się na wjeździe w kierunku jednostki.

Co widać na nagraniu?

Tu zaczęło się legitymowanie. Kalbarczyk dał dowód osobisty. Policjant zapisał dane w notesie. Po chwili zakomunikował, że nakłada na obywatela 50 zł mandatu za przebieganie przez przejście dla pieszych. Jak twierdzi pan Jerzy, to domniemane wykroczenie zarejestrowała kamera zamontowana w radiowozie. Potwierdza to nadkom. Jacek Wójcik, oficer prasowy ryckiej policji. Tłumaczy, że osoby postronne, np. dziennikarze nie mogą zobaczyć nagrania, gdyż jest to dowód w sprawie.

Ale na filmie widać, jak przez jezdnię przechodzę, a nie przebiegam – mówi Kalbarczyk. Dodaje, że co prawda ma energiczny krok, ale nie ma mowy o bieganiu. Dla Anety Kalbarczyk, córki pana Jerzego, cała sytuacja jest absurdalna. Jej zdaniem policjanci powinni się zająć ujawnianiem poważnych zdarzeń. Teraz ryccy funkcjonariusze skierują do sądu wniosek o ukaranie Jana Kalbarczyka. Ten rozstrzygnie kto ma rację w tym sporze.

Jacek Wójcik, policja w Rykach

Film jest dowodem

Trwają czynności wyjaśniające w tej sprawie. Mamy film, który jest w materiałach dowodowych. W ocenie policjantów ten pan przebiegał przez ulicę. Poczekajmy na rozstrzygnięcie sądu.

Napisz komentarz »