na sygnale

Ktoś zakatował psa

Opublikowano 09 grudnia 2015, autor: Tomasz Mikusek

„Misiek” miał ucięty język, wybite zęby i związane łapy. – Umierał w męczarniach – mówi właściciel

Do takich okrutnych scen doszło w Janopolu (gm. Kłoczew) najprawdopodobniej w nocy z 17 na 18 listopada. Pies należał do pana Mieczysława. – „Misiek” trafił na moje podwórko 10 miesięcy temu. Ktoś wyrzucił  nieopodal dwa szczeniaki i razem ze znajomym wzięliśmy po jednym – mówi mężczyzna. Nie spodziewał się, że ktoś w tak bestialski sposób może potraktować zwierzę.

Był wtorek 17 listopada wieczorem. „Misiek” gdzieś się zawieruszył. Według relacji pana Mieczysława zaczął szczekać i skomleć przed 19. – Skończył przed 4 rano. Musiał umierać w strasznych męczarniach – mówi mężczyzna. Pan Mieczysław nie wyszedł tego wieczoru do „Miśka”. Mówi, że był chory. Miał skręconą nogę. Przez kilka następnych dni pies się nie pojawiał. Właściciel zaczął go szukać i o niego pytać.

W sobotę 28 listopada matka pana Mieczysława poszła za stodołę. To właśnie tam znalazła truchło. Od razu zawołała syna. – Ktoś wrzucił  „Miśka” pod kopaczkę do ziemniaków – relacjonuje Czytelnik. – Miał związane przednie i tylne łapy, a w pysku znalazłem kłębek zakrwawionego sznurka od snopowiązałki – dodaje. Kiedy odwrócił psa okazało się, że ma ucięty język, wybite niektóre zęby i rozbitą głowę.

Właściciel czworonoga od razu zawiadomił policję. Jak mówi, funkcjonariusze przyjechali na miejsce. Pan Mieczysław wskazał im stodołę, w której jego zdaniem mogło dojść do katowania psa. – Powiedzieli, że bez nakazu nie mogą wejść. Tam na klepisku było pełno krwi – mówi nasz rozmówca. – Oprawcy musieli jakoś go powiesić skoro miał sznurek na szyi. Chcę, żeby zostali ukarani – kończy.

Komenda Powiatowa Policji w Rykach prowadzi postępowanie przygotowawcze w sprawie zabicia psa na terenie gminy Kłoczew. Policjanci ustalają okoliczności zdarzenia – informuje nadkom. Jacek Wójcik z policji w Rykach.

 

Za znęcanie się nad zwierzętami można trafić do więzienia

Zgodnie z kodeksem karnym za znęcanie się nad zwierzętami grozi kara pozbawienia wolności do 2 lat. W przypadku szczególnego okrucieństwa nawet 3. Sąd może również wydać zakaz posiadania zwierząt od roku do 10 lat. Przepisy za uśmiercanie, zabijanie, ubój, czy znęcanie się nad zwierzęciem przewidują zobowiązanie sprawcy do zapłaty nawiązki wynoszącej od 500 zł do nawet 100 tys. zł. Pieniądze z nawiązki muszą być przeznaczone na cel związany z ochroną zwierząt.

Napisz komentarz »