Samorząd

Powiat chce odzyskać pałac w Sobieszynie

Opublikowano 02 lutego 2016, autor: Zbigniew Jończyk

Cztery miesiące ma właściciel na oddanie do użytku wyremontowanego pałacu w Sobieszynie. Tymczasem obiekt popada w coraz większą ruinę

 

Choć czasu jest mało, w okolicy pałacu na próżno szukać ekip remontowych. Hula tylko wiatr. Zdaniem lubelskiego konserwatora zabytków zasadne jest podjęcie przez zarząd powiatu czynności prowadzących do rozwiązania umowy z nabywcą pałacu.

 

Hipoteki na 4 mln zł

– Wygasa ona 14 czerwca 2016 roku. Musimy cierpliwie do tego czasu czekać. Po tym terminie podejmiemy stosowne kroki – zapowiada Jagiełło. Starostwo może egzekwować ustalenia zawarte w akcie notarialnym w sądzie. Może np. żądać zwrotu pałacu za wartość za jaką był sprzedany. Nie będzie to takie łatwe. Niespodziewanie okazało się, że zarówno poprzedni jak i obecny właściciel (w międzyczasie doszło do odsprzedaży) obciążyli nieruchomość hipoteką na 2,3 mln zł i 1,7 mln zł.

 

Kupili za 300 tysięcy

 

Degradacja sobieszyńskiego pałacu od wielu lat spędzała sen z powiek władzom powiatu ryckiego, do którego nieruchomość należała. Sam samorząd nie posiadał dostatecznych środków na doprowadzenie zabytkowego obiektu do stanu używalności. W 2011 roku odbył się przetarg na oddanie w użytkowanie wieczyste nieruchomości z równoczesną sprzedażą położonych na niej nieruchomości budynków i urządzeń z przeznaczeniem do rewitalizacji. Nabywcą została spółka Mulitiedukacja sp. z o.o. z siedzibą w Głoskowie, która miała prowadzić w Sobieszynie działalność szkoleniowo-konferencyjną. Zapłaciła za pałac ok. 300 tys. zł. W międzyczasie spółka odsprzedała prawo użytkowania firmie DFK SPOT 5 z Warszawy. Starostwo nie zostało nawet oficjalnie powiadomione o zmianie właściciela. Urzędnicy dowiedzieli się, kiedy dokumenty wpłynęły do ewidencji gruntów.

 

Konserwator poszedł do sądu

 

Mijały lata, a na placu budowy prawie nic się nie działo. – Dziś wygląda to tak: okna powybijane, drzwi wyłamane, część elementów murowanych rozpada się. To bardzo negatywny pomnik kojarzony z powiatem – niepokoi się Andrzej Stańczak, radny powiatowy.

Starosta rycki tłumaczy, że zarząd powiatu cyklicznie podejmował działania i próby skontaktowania się z przedstawicielem DFK. – Byliśmy zaniepokojeni stanem pałacu, który pogarszał się z miesiąca na miesiąc – przyznaje Stanisław Jagiełło. Pisma wracały do starostwa, bo adresat nie odbierał korespondencji. – Poinformowaliśmy konserwatora zabytków, że w pałacu nie dzieje się nic a zbliża się termin odebrania obiektu – oznajmia starosta. Ten zainteresował się sprawą i postanowił odwiedzić Sobieszyn. Dwukrotnie. Nie dostał się jednak do pałacu. W sierpniu 2015 roku konserwator zabytków skierował do sądu w Rykach wniosek o ukaranie prezesa zarządu DFK za uniemożliwienie przeprowadzenia kontroli pod względem przestrzegania przepisów o ochronie zabytków. 7 grudnia ub.r. sąd umorzył postępowanie.

 

Komornik nie znalazł majątku

 

Spółka od momentu nabycia prawa własności do zespołu pałacowego nie występowała o żadne wytyczne konserwatorskie, ani też nie przedstawiła swoich propozycji remontu i adaptacji. Brak remontu, to nie jedyne zmartwienie władz powiatu. Spółka przestała płacić za użytkowanie wieczyste. Sprawa skierowana została do sądu. – Sąd kwotę wraz z odsetkami zasądził, ale komornik umorzył postępowanie, bo nie doprowadziło ono do ustalenia majątku dłużnika – informuje Aneta Ochal, naczelnik wydziału rozwoju i zarządzania mieniem powiatu.

Napisz komentarz »