Dęblin, Z życia szkół

Miasto chce likwidacji dwóch „zerówek”

Opublikowano 16 lutego 2016, autor: Tomasz Mikusek

Beata Siedlecka nie chce, aby w szkołach nr 2 i 3 od września powstały „zerówki”. – W obecnej sytuacji to nieopłacalne – mówi burmistrz Dęblina

Chodzi o reformę, którą niedawno wprowadził rząd podwyższając do 7 lat wiek dzieci zaczynających edukację. W przypadku Dęblina skutkuje to tym, że władze miasta muszą pogodzić interesy rodziców z rachunkiem ekonomicznym.

W trudniejszej sytuacji mogą znaleźć się choćby rodzice pięciolatków, którzy w tym roku szkolnym chodzą do „zerówki” przy Zespole Szkół nr 3. Jeżeli zapadnie decyzja o tym, że od września w „Trójce” nie zostanie utworzona zerówka, to ludzie ci staną przed dylematem – czy zostawić pociechę w „zerówce”, ale przenieść do innej placówki, czy posłać jako sześciolatka do pierwszej klasy.

Dziś z „zerówce” w ZS nr 3 jest 18 uczniów. Połowa rodziców zadeklarowała, że ich dzieci trafią do pierwszej klasy. – Pozostali chcą zostawić pociechy w „zerówce” – mówi dyrektor Anna Dominiak. I tu powstaje problem. Jeśli szkoła nie zbierze oddziału (18 dzieci – dod. red.), to klasa nie powstanie. – Miastu nie opłaca się otwarcie niepełnej klasy – mówi burmistrz Beata Siedlecka. Tłumaczy, że nie godząc się na utworzenie zerówki w „Trójce”, chce zachęcić rodziców, aby posłali 6-letnie dzieci do szkoły. – Chcę zbudować mocne pierwsze klasy, ponieważ w wyniku cofnięcia reformy o oświacie, możemy mieć problem z ich utworzeniem. To da możliwość zatrudnienia nowych nauczycieli – przekonuje Siedlecka.

To, co mówi pani burmistrz, nie trzyma się kupy – mówi pani Monika, mama dwóch uczniów z zerówki i pierwszej klasy. – Chce oszczędzać, jednocześnie wydając pieniądze, a dzieci ucierpią najbardziej – dodaje.

Wszystko w rękach urzędu miasta

Dziś jeszcze nie jest przesądzone, jak sytuacja się potoczy. Jeżeli „zerówka” w „Trójce” nie powstanie, to dla obecnych dzieci 5-letnich nie będzie miejsca także w pobliskim przedszkolu na Michalinowie. – Można przepisać dzieci do szkół nr 5 oraz 4 – mówi Siedlecka.

Kłopotem jest odległość. – To po prostu za daleko. Nie wyobrażam sobie, żebym miała wozić syna na os. Lotnisko – argumentuje jedna z mam.

Mimo wielu znaków zapytania, w Zespole Szkół nr 3 trwa rekrutacja dzieci do „zerówki”. – Może nam się nie udać zebrać odpowiedniej ilości dzieci. Jeśli nawet, to decyzja o utworzeniu klasy, będzie zależeć od urzędu miasta – informuje Anna Dominiak

Dyrekcja obawia się, że straci więcej wychowanków niż tylko tych z zerówki. Do placówki uczęszcza wiele rodzeństw. Jeśli jedno z dzieci zostanie przeniesione w inne miejsce, to część rodziców deklaruje przeniesienie też drugiej, czy trzeciej pociechy. – Mam takie sygnały od rodziców – potwierdza Dominiak. Dyrektor dodaje, że w ostatnich latach szkoła została przystosowana dla najmłodszych uczniów. Klasa została wyposażona w regulowane meble, obok jest druga sala do zabaw i ruchu, wyłącznie do ich dyspozycji. Na najmłodszych czeka też bezpłatna świetlica.

Napisz komentarz »