Historia, Ludzie

Wycieczki rowerowe Wacława Świątkowskiego po okolicy

Opublikowano 01 marca 2016, autor: Wojciech Niedziółka

Kontynuujemy historyczne wycieczki po okolicy wykorzystując powstałe w dwudziestoleciu międzywojennym przewodniki autorstwa Wacława Świątkowskiego

W książkach „Lubelskie: czwarta wycieczka” po kraju oraz „Podlasie: piąta wycieczka po kraju” Świątkowski barwnie odmalował podróż po naszej okolicy. Publikacje dostępne są w cyfrowym archiwum Powiatowej Biblioteki Publicznej w Rykach. Oprócz opisów naszego powiatu możemy zwiedzić ze Świątkowskim m.in. Lublin, Puławy, Kazimierz Dolny, Nałęczów, Firlej, Gołąb, Radzyń Podlaski, Łuków i inne miejscowości Lubelszczyzny. W tekście zachowujemy oryginalną pisownię.

Lubelskie

27 czerwca 1908 roku koleją Nadwiślańską przybyłem do Rejowca, skąd na rowerze rozpocząłem czwartą wycieczkę po kraju. (…) Za mostem Dęblin przemianowany przez Rosjan na Iwanogród. Przepiękna rezydencja wielkopańska stanowiła klucz wielkich posiadłości należących do Tarnowskich, Mniszchów, Jabłonowskich. Ostatni z Mniszchów, pojąwszy za żonę siostrę Stanisława Augusta, wybudował tu wspaniały pałac, założył wspaniały park. Jedna z córek Mniszcha wyszła za księcia Jabłonowskiego, który wraz z żoną otrzymuje Dęblin. Niedługo się nim cieszy. Dobra dęblińskie drogą konfiskaty przechodzą w ręce rządu rosyjskiego. (…) W 1842 r. cesarz Mikołaj, czcząc wierną służbę i zasługi Paskiewicza obdarza go Dęblinem. (…) Z pałacu wywędrowały do rodzinnego Homla meble, obicia, kominki, piękne i cenne pozostałości po Jabłonowskich. (…) Do twierdzy Iwanogrodu nie próbowałem się dostać, gdyż wszystkie zabiegi nie miałyby powodzenia. Znakomicie zabezpieczonej od natury bronią rzeki i bagna. (…) W pobliżu twierdzy znajduje się osada Irena, częściej zwana Forsztatem, wyrazem obcym, niemile brzmiącym dla ucha polskiego. Irena założona została w 1854 r. zaraz po powstaniu fortecy. Małe miasteczko posiada trochę kramów, aptekę, pocztę, urząd gminy, młyn parowy, browar, domy drewniane, gdyż murowanych niewolno było wznosić. Mieszczanie biedni, grunta tutaj liche, piaszczyste. Szosą łączącą fortecę z traktem bitym jadę do wsi Moszczanki, skąd po przecięciu Wieprza udaję się do stolicy Lubelszczyzny.

Podlasie

Nie masz na Podlasiu, pięknego krajobrazu cieszącego oko, nie masz ludnych grodów, bogatych w zabytki i historię, nie ma przemysłu, fabryk, zato po wioskach wyciągniętych jak stado żórawi, w dwa długie szeregi chat, znajdziesz serca gorące i dusze ulane ze spiżu. Poznajmy je i pokochajmy.

Z zieleni drzew wynurza się ferma i niższa szkoła agronomiczna w Sobieszynie dla dzieci włościan i funkcjonariuszy rolnych. Rozległe dobra sobieszyńskie przekazał na cele filantropijne zgasły bezpotomnie hrabia Kajetan Kicki. Pozostała, wdowa wieśniaczka sobieszyńska, z zapisanego jej dożywocia ufundowała przecudny kościół w stylu ostrołukowym z wysoką wieżą z daleka rzucającą się w oczy. Otulony lasami, przepięknie odbija się w swej śnieżnej szacie na tle zieleni drzew (…) Wspaniała plebania, przypominająca pałac wielkopański, dopasowana stylem do kościoła, na tle bogatej natury tworzy piękną harmonijną całość. (…) Sobieszyn jest gniazdem Sobieskich. Oprócz wspomnianego kościoła, powstałego w dwóchsetną rocznicę oswobodzenia Wiednia, posiada jeszcze ładny o lekkich liniach pałacyk. (…) Na granicy działów wodnych Wieprza i Wisły w obszernej kotlinie długim pasem ciągną się liczne stawy, znakomicie urządzone. To Ryki, stolica karpi, słynne rybołówstwo, największe w Polsce. (…) W XVIII wieku jako tenutę, czyli starostwo niegrodowe otrzymał Ryki Stanisław Poniatowski, ojciec ukoronowanego króla Stasia. Szumiały tu olbrzymie lasy, rozbrzmiewające porykiem dzikiego zwierza. (…) Poniatowski jako miłośnik łowów pokochał Ryki i mieszkał w nich na stałe. Skromna musiała być jego rezydencja skoro tradycja nie przechowała najmniejszej wzmianki o pałacu lub zamku. Ubogi dworek szlachecki, niewiele różnił się od swego poprzednika. (…) Nie lepiej prezentuje się miejsce jego wiecznego spoczynku. Leży w podziemiach nędznego kościółka przylepionego do kaplicy cmentarnej. (…) Stary kościółek w ruinie, nabożeństwa przeniesiono do nowego zbudowanego poza miasteczkiem. Jest to świątynia piękna okazała, której rzadkie kryształowe sklepienia wspierają się na misternych filarach. W wielkim ołtarzu obraz pendzla Wyczółkowskiego zasługuje na uwagę.

 

***

W dalszej części podróżny Świątkowski odwiedza po raz kolejny „zryty pociskami” Dęblin, kierując się do Stężycy. Na kartach przewodników odnajdziemy jeszcze wiele szczegółów dotyczących m.in. obelisku na cześć carskiego żołnierza poległego podczas manewrów w Sobieszynie, czy starego ryckiego kościółka.

Napisz komentarz »