Historia, Ryki

„Orlik”ma swoje rondo u zbiegu Żytniej i Słowackiego

Opublikowano 08 marca 2016, autor: Magdalena Grzelak

W Rykach obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych były połączone z odsłonięciem ronda im. mjr. Mariana Bernaciaka „Orlika”

Uroczystości rozpoczęły się mszą świętą w kościele Najświętszego Zbawiciela. Po Eucharystii odbył się Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Widać było biało – czerwone flagi i sztandary szkół. Pochód zakończył się na skrzyżowaniu ulic Żytniej i Słowackiego. Tam nastąpiła ceremonia nadania rondu imienia. Uczestnicy czuli dumę i radość, że po wielu latach starań, w końcu udało się uczcić pamięć bohatera antykomunistycznego podziemia. Szczególnymi gośćmi byli kombatanci oraz rodzina Mariana Bernaciaka. W Liceum Ogólnokształcącym odbyła się uroczysta akademia przygotowana przez uczniów. Tam publiczność mogła usłyszeć pieśni i wiersze pełne nadziei, rozpaczy i cierpienia bohaterów, którzy przed laty działali w podziemiu. Uczniowie przybliżyli postacie żołnierzy AK i Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość oraz ich trudne losy. Na zakończenie odbyło się spotkanie pokoleń – młodzieży i kombatantów wojennych, którzy wspominali dawne, niezwykle trudne czasy.

Rozmowa z Michałem Bernaciakiem, bratankiem „Orlika”

Znałem stryja tylko z fotografii

Jakie uczucia towarzyszyły Panu, kiedy przyjechał Pan do Ryk na uroczystość nadania rondu imienia „Orlika”?

Przyznaję, że czekaliśmy długo na tę uroczystość. W końcu się udało. To ważny moment dla regionu i społeczeństwa. Uroczystości, które odbyły się w Rykach były niezwykle wzruszające. Uczniowie pięknie pokazali to, co działo się kiedyś. Ujęło mnie to, że tyle pracy w to włożyli. Ryki to moje rodzinne strony, tutaj się urodziłem i cieszę się, że tutaj mój stryj ma swoje miejsce.

Pamięta Pan z dzieciństwa rozmowy o Żołnierzach Wyklętych lub o samym wujku?

Pamiętam, że kiedy byłem dzieckiem, zawsze rodzice i moja rodzina mówili o Żołnierzach Wyklętych, jak i o samym stryju, ale nie zawsze wprost. Nie można było mówić takich rzeczy poza domem. Znałem stryja tylko z fotografii. Ojciec pokazywał mi zdjęcie w starym albumie.

Jak obiera Pan to, że po tylu latach prawda o „Wyklętych” ma swoje miejsce w historii Polski?

Dobrze, że prawda po tylu latach wyszła na jaw. Naród został uświadomiony i wie co się działo z naszymi rodakami. Dowiadujemy się, jak strasznie cierpieli. Dobrze, że prezydent naszego kraju chce o tym mówić. Cieszę się, że święto Żołnierzy Wyklętych zostało wprowadzone do kalendarza. Powinniśmy o nich pamiętać i składać im część.

 

 

Uroczystość zorganizowali:

Jarosław Żaczek – burmistrz Ryk, LO nr 1 w Rykach, Klub Historyczny im. Armii Krajowej przy LO, Koło Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej w Rykach

Napisz komentarz »