Sport

Dębliniacy niepokonani

Opublikowano 22 marca 2016, autor: Mariusz Nastalski

Nikodem Zieecki, Filip Ostrowski (obaj Armia) i Adrian Kurek (Forca) wygrali swoje walki podczas dęblińskiej Gali. Pojedynek Artura Pawlika (Forca) zakończył się niejednogłośnym remisem

Gala przygotowana przez Filipa Bątkowskiego zakończyła się pełnym sukcesem organizacyjnym i sportowym, co po jej zakończeniu podkreślił Mirosław Okniński, założyciel Profesjonalnej oraz Amatorskiej Ligi MMA. A oto, jak przebiegały pojedynki dęblińskich wojowników.

Nikodem Ziemecki (Armia Dęblin)

|Krystian Petrusiewicz (Warrior Zabrze)

wynik: jednogłośna wygrana na punkty Ziemeckiego

Nikodem Ziemecki  ze zwycięstwa cieszył się krótka chwilę. Był tak osłabiony, że potrzebował natychmiastowej pomocy medycznej. Został podany mu tlen i opatrzona poturbowana ręka.

– To była najcięższa walka w mojej karierze. Po pierwszej, moim zdaniem wygranej rundzie, z każdą minutą traciłem siły. Ostatnie 180 sekund pojedynku były najdłuższe w moim życiu. Nogi ledwo stawiały kroki, rywal założył mi dźwignie na staw łokciowy. Ostatkiem sił udało mi się mu uciec, ale chwilę potem wpadłem w równie niebezpieczny dosiad. Wygrałem i obroniłem pas. Nie czuję się jednak zwycięzcą i mam nadzieję, że jeszcze w tym roku będę miał okazję spotkać się z Krystianem.

Adrian Kurek (Forca Dęblin)

|Damian Majewski (Okniński/Nastula Team)

wynik: duszenie zza pleców

– W tej walce zaprocentowało u mnie dobre przygotowanie kondycyjne, które wcześniej zawiodło w dwóch przegranych pojedynkach. Pierwsza runda była trochę słabsza z mojej strony. W drugiej czułem lekkie zmęczenie. W trzeciej musiałem skończyć walkę przed czasem. Moim celem było wykluczenie rywalowi nogi przedniej poprzez jej obicie.Nie chciałem iść na wymianę ciosów. Wykorzystałem moment na zastosowanie duszenie zza pleców co zmusiło przeciwnika do poddania się. Dużo zawdzięczam kibicom, którzy naprawdę mi pomogli. Dzięki wszystkim za doping.

Filip Ostrowski (Armia Dęblin)

|Hubert Szupiluk (Okniński/Nastula Team)

wynik: techniczny knockout w 3 rundzie

– Walka przebiegła po mojej myśli, nie dałem sprowadzić się do parteru. Starałem się zdobyć przewagę uderzeniami w stójce. Rywal miał problem z wyczuciem dystansu. Próby skracania go przez Szupiluka kontrowałem bezpośrednim lewym prostym. Występ zaliczam do jak najbardziej udanych.

Artur Pawlik (Forca Dęblin)

| Przemysław Tokarz Octagon Team)

wynik: niejednogłośny remis

– Pierwszą rundę zacząłem od kopnięć na głowę i ciosów rękami. Rywal chciał walki w parterze ale nie był w stanie mi nic zrobić. Wydawało mi się że po pierwszych 3 minutach byłem lepszy. Częściej uderzałem i wywracałem rywala. Drugą rundę chyba przegrałem. W ostatnie starcie włożyłem wszystkie siły. Po ostatnim gongu byłem przekonany, że wygrałem. Tymczasem sędziowie zawyrokowali, że był remis. Nie załamuje się. Jestem jeszcze bardziej zmotywowany. Za tę Galę nie dostałem żadnego wynagrodzenia, dlatego też dziękuję Adamowi Niskiemu, mojemu sponsorowi i wujkowi zarazem oraz trenerowi Adrianowi Kurkowi, bratu Bogdanowi, rodzicom i kibicom.

Napisz komentarz »