Ludzie, Sport

Dęblinianka marzy o starcie na Olimpiadzie

Opublikowano 05 kwietnia 2016, autor: Magdalena Grzelak

– Studentka psychologii robiła mi portret psychologiczny, z którego wynikło, że żyję po to, by osiągać sukces – mówi Anna Pacholska

Pochodząca z Dęblina biegaczka ma na koncie 11 medali Akademickich Mistrzostw Polski, ponad 120 krążków z różnego rodzaju zawodów. Do tego około 60 pucharów i statuetek.

Ania już w podstawówce brała udział w zawodach. – W pierwszych wystartowałam w II klasie. Biegłam w sztafecie pokoleń, na 60 metrów. Wyprowadziłam sztafetę z ostatniej pozycji na pierwszą – opowiada.

Jako nastolatka zaczęła trenować. W wieku 13 lat na poważnie. Na oficjalnych zawodach wystartowała w 2006 roku. Pobiegła na dystansie 600 m. Były to mistrzostwa województwa mazowieckiego. – Udało mi się  wygrać – oznajmia Anna. Jej mama dodaje, że córka zawsze była aktywna. – Na wakacje wyjeżdżaliśmy całą rodziną, tam gdzie można było aktywnie spędzać czas – wspomina Elżbieta Pacholska. Opowiada, że Ania zawsze miała tysiące spraw na głowie. – Jako dziewczynka planowała sobie dzień. Na wszystkie czynności znajdywała czas. Nigdy się nie nudziła i nie siedziała bezczynnie przed komputerem. Najpierw odrabiała lekcje, a dopiero potem miała czas na przyjemności – przekonuje Pacholska.

Talent, samozaparcie i motywacja 

– Bieganie pokochałam po powrocie do sportu wyczynowego po półrocznej przerwie spowodowanej kontuzją kolana – mówi sportsmenka. Biegaczka trenuje 7 dni w tygodniu, po około 2 godziny. Resztę czasu spędza na zgrupowaniach. – Tam o 7.30 rozpoczynamy trening. Potem jeszcze 2 w ciągu dnia – mówi Anna. Jej koronny dystans to 400 metrów przez płotki. – Jeśli ktoś chce mieć dobre wyniki, to oprócz talentu musi mieć silną wolę, samozaparcie i dobrych ludzi dokoła – mówi 24-latka.

W każdej dziedzinie sportu bywają chwile zwątpienia, czy kontuzje. Dla Ani kryzysem był moment, kiedy po raz trzeci została wyrzucona z kadry Polski. Było to miesiąc po tym, jak jako pierwsza osoba na świecie, wbrew sprzeciwom lekarzy, przebiegła 400 m przez płotki 9 miesięcy po rekonstrukcji więzadeł krzyżowych w kolanie. To był przełomowy moment w karierze Anny. – Wtedy  zaczęłam wątpić w to, co robię. Straciłam wiarę w to, że wrócę na poziom europejski. Ale rehabilitacja przyniosła postępy. Najpierw uczyłam się siedzieć na piłce fitness. Później chodzić bez kul, po 3 miesiącach udało mi się podnieść nogę – mówi. Dzięki fizjoterapeucie Mateuszowi Potocznemu i własnej sile, Ania wróciła na bieżnię.

Kryminologia i bieganie

– Bieganie jest moim sposobem na życie. Daje mi satysfakcję, spełnienie i motywację – oznajmia Anna. Poza treningami znajduje też czas na naukę. – Zdobyłam tytuł technika hotelarstwa, a w zeszłym roku uzyskałam licencjat z religioznawstwa na Uniwersytecie Gdańskim, gdzie studiuję kryminologię – mówi. Trenując zawodowo nie jest w stanie podjąć pracy. – Obozy mi to uniemożliwiają. Finansowo pomagają mi rodzice. Dostaję też stypendium za osiągnięcia w nauce i sporcie. Pomaga mi też firma naukowa z Gdańska, Fido Labs. Firma ta sfinansowała moje dwie operacje kolan. Do 2014 roku wspierał mnie także Dęblin stypendium sportowym, ale w 2015 roku dostałam odmowną decyzję, mimo że zdobyłam 2 medale Mistrzostw Polski – mówi Pacholska. Biegaczka liczy na współpracę sponsorską z innymi firmami i instytucjami. – Staramy się pomagać Ani, jak tylko możemy. Kiedy była młodsza woziłam ją na treningi do Kozienic i bywałam na wszystkich zawodach – mówi mama.

Zawojować Europę

Co się czuje podczas biegu? – Często myślę o zmęczeniu, które wysyła informację do mózgu, że biegnę szybko, bo czuję kwas mlekowy w mięśniach. Kiedy pojawia się myśl „zatrzymaj się i odpocznij”, przeobrażam ją w myśl: Ania, to jest ten moment.  Musisz finiszować. Daj z siebie 100%, bo to przybliża do złota olimpijskiego – mówi Pacholska.

To właśnie złoto olimpijskie jest jej wielkim marzeniem. – Na razie stawiam sobie małe cele, które są przystankami w drodze na Igrzysk – mówi biegaczka. Niebawem zacznie się sezon letni. – W tym roku chciałabym poprawić rekord życiowy na 400 m przez płotki. Zdobyć medal na Mistrzostwach Polski seniorów na tym dystansie i uzyskać kwalifikacje na Mistrzostwa Europy seniorów – kończy Anna.

Najważniejsze sukcesy

Medale zdobyte w oficjalnych mistrzostwach Polski i zawodach międzynarodowych:

2007 – Słubice – wicemistrzyni Polski na 600 m

2008 – Bydgoszcz – start na Mistrzostwach Świata Juniorów, sztafeta 4 x 400 m

2008 – Bydgoszcz – mistrzyni Polski juniorek młodszych na 400 m

2009 – Białystok – wicemistrzyni Polski juniorek,  400 m przez płotki

2010 – Bielsko-Biała – 5. miejsce na Mistrzostwach Polski Seniorów na 400 m przez płotki

2011- Spała – wicemistrzyni Polski juniorek, w zawodach halowych na dystansie 400 m

2013 – Toruń – 5. miejsce na Mistrzostwach Polski Seniorów na 400 m przez płotki

2016 – srebrny medal Mistrzostw Polski Seniorów w sztafecie 4 x 400 m. Anna startowała wraz z Dominiką Morek, Aleksandrą Maliszewską i Klaudią Gołąbek

Trening w Hiszpanii

Aktualnie biegaczka jest na miesięcznym obozie w Hiszpanii, w Lloret de Mar. Tam trenuje 3 razy dziennie, przygotowując się do sezonu letniego, który rozpocznie się startem w Akademickich Mistrzostwach Polski w połowie maja.

Napisz komentarz »