Kultura

Tajlandia stała się ich drugim domem

Opublikowano 28 czerwca 2016, autor: Marlena Ochal

– Uwielbiamy przygody – przyznaje Emil Stępnicki z Ryk. Ze swoją dziewczyną Zuzią są nauczycielami angielskiego 100 km od Bangkoku

Ona z licencjatem z socjologi na Uniwersytecie Warszawskim. On skończył Szkołę Główną Służby Pożarniczej. Ona pracowała jako barmanka. On zajmował się organizacją transportu morskiego.

Poznaliśmy się w barze podczas jednej z moich nocnych eskapad – mówi Emil Stępnicki, który ze swoją wybranką Zuzią Ledworowską z Bydgoszczy pojechał w podróż życia w grudniu 2015 roku.

Bez ryzyka nie ma zabawy

Celem był malowniczy kraj Azji Południowo-Wschodniej, zachwycający rajskimi plażami i tropikalną przyrodą – Tajlandia. Nie mieli mieszkania ani pracy. – Bez ryzyka nie ma zabawy – mówi Emil. Na Facebooku poznali Polaka, u którego wynajęli dom. – Codziennie po zmroku odwiedzały nas gekony, które polowały na komary i inne owady. Tak powstał pomysł na nasz projekt: nazywamy się „myGecko” – dodaje Emil. Po polsku „mójGekon”. Projektu Emila i Zuzi łączy w sobie podróże, biznes i prowadzenie bloga – www.mygecko.pl.

Dlaczego Tajlandia? Wybrali ten kraj ze względu na koszty życia. – Bardzo tanie jest mieszkanie i wyżywienie. Cały dom można wynająć w granicach 1000 zł plus rachunki i mieszkać w europejskich warunkach. Obiad na mieście dla dwóch osób to 10 zł. Drogie są produkty importowane: mleko, ser, chleb, słodycze. Piwo również nie jest tanie – mówi Emil.

Nasi bohaterowie wciąż poznają nowe miejsca w Tajlandii. – Szczególnie lubimy klimat wyspiarski – wysokie palmy, gorące słońce, lazurową wodę i biały piasek. Totalny relaks – przyznaje Emil. Oboje uwielbiają przygody. – Lubimy, kiedy coś się dzieje. Każdą nową sytuację, wyzwanie – mówi Zuzia.

Opowiadają Tajom, gdzie jest Polska

Obydwoje pracują jako nauczyciele angielskiego w prowincji oddalonej o 100 km od stolicy Tajlandii – Bangkoku. Uczą dzieci w wieku 12-14 lat. Nigdy nie byli nauczycielami i nigdy nawet przez myśl im nie przeszło, że będą związani z tym zawodem. – Szukaliśmy jakiejś pracy w Bangkoku. W środę zaczęliśmy szukać, a już w poniedziałek pracowaliśmy – mówi Emil. Nauczyciele z Polski są dla swoich uczniów egzotyczni. – Większość z tych dzieciaków po raz pierwszy ma styczność z białym człowiekiem. To dla nich ogromne przeżycie powiedzieć do nas zwykłe hello, podejść, uśmiechnąć się, a co dopiero dotknąć – mówi Emil. Nauczyciele opowiadają małym Tajom, gdzie jest Polska. – Rysujemy mapę świata. Czasami mówimy kilka słów po polsku. Ciężko jest im powtórzyć – dodaje Zuzia.

Razem uczą się tajskiego. – Alfabet jest zupełnie inny. Zbudowany z kompletnie obcych dla nas znaków. Występują tu również różne tony, ale te podstawowe słowa i zwroty wypowiedziane tak, jak piszemy na naszym profilu, pozwolą spokojnie zamówić jedzenie w przydrożnej knajpie, więc z głodu nie umrzemy – przyznają.

Tęsknimy za Polską

Wyprawa do Tajlandii nie jest pierwszą podróżą w życiu naszych bohaterów. Emil mieszkał rok w Australii. Zuzia miała swoją przygodę w Kanadzie i Izraelu. – Kiedy opowiedzieliśmy naszym najbliższym o pomyśle, zwłaszcza rodzice byli pełni obaw – przyznaje Emil. Póki co, mają co robić. W Tajlandii pomagają podróżnikom z Polski i myślą o przyszłości. Mają marzenia, które chcą spełniać. – Chcielibyśmy otworzyć knajpę i hostel. Oczywiście najlepiej gdzieś na wyspie – mówi Emil. Znajomi ciągle pytają, kiedy wracają, a im jakoś się nie spieszy. – Kiedyś na pewno wrócimy. Tęsknimy za Polską – kończą.

 

Przybliżone koszty życia dwóch osób w Bangkoku

1224 zł – wyżywienie

850 zł – mieszkanie

360 zł – transport

Przykładowe ceny w sklepach

chleb tostowy – 4 zł

tuńczyk w puszce – 5 zł

woda 1,5l – 2-5 zł

mała czekolada – 4 zł

snickers – 2,40 zł

jajka 10 sztuk – 7,20 zł

Napisz komentarz »