Cisza. O szpitalu nie mówimy
Opublikowano 22 września 2017, autor: Łukasz Prusak
Lepiej nie gadać o lecznicy w Rykach. Można jej zaszkodzić i stać się jej grabarzem. Rozgłos nie podoba się przewodniczącej rady powiatu Hannie Czerskiej – Gąsiewskiej
O szpitalu dyskutowali w czwartek radni powiatowi. Trudno o optymizm. – Sytuacja z lekarzami jest problematyczna. Trwają poszukiwania nowego ordynatora – mówi Stanisław Jagiełło. –Na razie przerwy w przyjmowaniu pacjentów nie ma – dodaje starosta.
– W Polsce brakuje lekarzy. Szczególnie internistów – broni sytuacji personalnej w lecznicy Hanna Czerska-Gąsiewska. Przewodnicząca rady powiatu mówi, że obecnie szpital prowadzi rozmowy o podjęciu pracy z dwoma lekarzami. Jej zdaniem sytuacja kadrowa „unormuje się koło grudnia”. Wszystko dlatego, że może nastąpić odpływ lekarzy z ośrodków, które nie weszły do sieci, albo dostały mniejsze kontrakty.
Czerska-Gąsiewska twierdzi też, że szpitalowi „nie służy podgrzewanie atmosfery”. Chodzi jej o krytyczne opinie radnych opozycji i informacje, które daje mieszkańcom „Twój Głos”.
– Pacjenci się boją. Lekarze wiedząc, że jest zły klimat i nie chcą przychodzić do pracy. (…). Musi być jak najciszej wokół sprawy szpitala – zaznacza. Czyja to wina, że jednak nie jest? Na przykład prasy. Ludzie czytają i wyciągają wnioski takie, jak syn jednej z pacjentek, którą znana stężycka doktor chciała wysłać na leczenie do Ryk.
Więcej w papierowym wydaniu Twojego Głosu
Prawda jest taka, że potrzebny jest nowy podmiot prowadzący szpital. Centrum Dializa i Jacek Nowakowski prowadzą szpitale w ten sposób w całej Polsce. Wątpliwe by dla Ryk zrobili wyjątek. Pytanie czy Powiat ma prawne możliwości do wypowiedzenia umowy dzierżawy?