Aktualności, Kłoczew

Kto zawinił – policja czy skarbówka ?

Opublikowano 26 marca 2018, autor: Tomasz Mikusek

Ponad 550 kilometrów dzieli Ryki i Szczecinek. Mimo, że pan Jan nigdy tam nie był, dostał wezwanie do zapłaty mandatu wystawionego przez tamtejszych policjantów

Policjanci ze Szczecinka (woj. zachodniopomorskie) patrolują ulice miasta. Jest 1 marca 2016 roku. Zauważają mężczyznę, który w miejscu publicznym spożywa piwo. Patrol wystawia mu mandat – 50 zł. Dwa lata później do Jana Krupy z Wylezina przychodzi upomnienie z Urzędu Skarbowego w Opolu. Do zapłaty jest 61,60 zł. – Przecież nigdy w życiu nie byłem w Szczecinku – mówi pan Jan. – I nie chodzi tu o pieniądze, tylko o jakieś wielkie nieporozumienie – dodaje. Pan Jan udał się na komendę powiatową policji w Rykach, aby wyjaśnić sprawę. Tam otrzymał numer telefonu na komendę w Szczecinku. – Dyżurny policjant powiedział, że to tam muszę rozwiązać problem – tłumaczy. W związku z tym, że pan Jan ma 69 lat i kłopoty ze zdrowiem, zgłosił się do naszej redakcji po pomoc. Dzwonimy do komendy w Szczecinku.

Nie mogę udzielić żadnych informacji na ten temat, ale proszę interweniować w naszej komórce zajmującej się mandatami – usłyszeliśmy od asp. sztabowego Ireneusza Woźniaka. Dzwonimy dalej. Od miłej policjantki usłyszeliśmy, że faktycznie Jan Krupa otrzymał mandat.

Syn Mikołaja, nie Jana

Porównaliśmy dane z dowodu osobistego z tymi, które figurują w bazie tamtejszej policji. Okazało się, że nasz Jan Krupa, to nie jedyny obywatel o tym imieniu i nazwisku. Co więcej. Jan Krupa ze Szczecinka urodził się tego samego dnia, co mieszkaniec Wylezina. Nie zgadzało się tylko imię ojca. – Mój ojciec to Mikołaj, a tamtego – Jan – mówi nasz rozmówca. Policja  skierowała nas do Urzędu Skarbowego w Opolu. To jedyny urząd w kraju, który egzekwuje od obywateli niezapłacone mandaty.

Skarbówka wyjaśnia 

Zanim połączyliśmy się z urzędniczką czekaliśmy w kolejce telefonicznej 20 minut. Kiedy wreszcie udało nam się przedstawić sytuację, okazało się, że wina nie leży po stronie skarbówki. – Korzystamy jedynie z danych przesłanych przez policję. Proszę wyjaśniać sprawę w Szczecinku – zaznacza Monika Hejduk z centrum mandatowego. – Niech na komendzie sprawdzą czy wprowadzili prawidłowe dane – tłumaczy.

Dzwonimy ponownie do miłej policjantki. Sprawdziła dane. Mandatem został ukarany Jan Krupa ze Szczecinka zamieszkały przy ul. Zielonej. Znów usłyszeliśmy, że to urząd skarbowy się pomylił. Wykręciliśmy więc numer do skarbówki. Pan Jan tłumaczy, że policja wprowadziła nie jego dane do systemu. Urzędniczka nie chce wierzyć, ale po dłuższej rozmowie prosi o numer telefonu do Szczecinka. Obiecuje oddzwonić.

Dwie godziny później Jan Krupa otrzymał telefon z przeprosinami od opolskiej skarbówki i informację, że jednak zaszła pomyłka. Sprawa zamknięta. Mandatu płacić nie trzeba.

Napisz komentarz »