Aktualności

Ireneusz Jach ma wskrzesić szpital. „Zaczynamy od zera”

Opublikowano 18 stycznia 2019, autor:

Kiedyś zamykał SP ZOZ w Rykach. Dziś tworzy spółkę, która ma leczyć mieszkańców powiatu

7 stycznia zarząd powiatu aktem notarialnym powołał do życia prezesa oraz radę nadzorczą „Szpitala Ryki”. Tego samego dnia rada powiatu zdecydowała o tym, żeby wartość kapitału zakładowego spółki zwiększyć z 50 do 100 tys. zł. Jak informuje starosta Dariusz Szczygielski, prezesem „Szpitala Ryki” został Ireneusz Jach. Był on do niedawna radcą prawnym Urzędu Miejskiego w Rykach, a wcześniej dyrektorem tonącego w długach ryckiego SP ZOZ-u. Do rady nadzorczej nowej spółki weszli Janusz Wereski – radca prawny z Lubartowa, lubelski adwokat Piotr Kupis oraz Grzegorz Gomoła – menadżer służby zdrowia z Łukowa. Pod koniec roku w starostwie zatrudniona została Dorota Belka – menadżer szpitala z ramienia AMG, z którym powiat już rozwiązał umowę. Jej rola w nowej spółce nie jest jeszcze znana.

Trudne rozmowy z AMG

Organizujemy szpital od podstaw. Od zera – mówi Ireneusz Jach. Rozmawiamy we wtorek o 9. Za 30 minut prezes w towarzystwie starosty Dariusza Szczygielskiego oraz wicestarosty Dariusza Cenkla rusza do Lublina na rozmowy z prezesem NFZ Karolem Tarkowskim. Będą one dotyczyć kontraktowania dla ryckiej lecznicy.

Jednak, jak zauważa Jach, obecnie kluczową sprawą jest ustalenie stanu prawnego budynku przy Żytniej oraz sprzętu. Do 18 stycznia obowiązuje umowa dzierżawy z AMG. – Trwają trudne rozmowy na temat pozyskania sprzętu, którego właścicielem jest operator – mówi prezes. Nie jest tajemnicą, że aby szpital mógł zafunkcjonować, musi mieć na czym pracować. Potrzebna jest diagnostyka: tomograf, RTG, USG, czy sprzęt ratujący życie. W szpitalu musi działać apteka. Ale absolutną podstawą są komputery, serwery i oprogramowanie. – Chodzi o elektroniczny obieg dokumentów – wyjaśnia prezes. Stąd m.in. decyzja o zwiększeniu kapitału zakładowego spółki. Pieniądze te będą potrzebne na informatyzację.

„Praca nie dla wszystkich” 

Jach przekonuje, że szpital będzie odtwarzany sukcesywnie. Na „pierwszy ogień” idzie izba przyjęć. – Chcemy też zacząć od poradni specjalistycznych w podstawowym zakresie: kardiologia, chirurgia i neurologia. No i oczywiście oddział wewnętrzny – precyzuje prezes.

W pewnym momencie musi ruszyć zatrudnienie. – Będziemy potrzebować lekarzy, pielęgniarek oraz personelu pomocniczego – wylicza rozmówca. – Zatrudniać będziemy sukcesywnie. Na pewno jednak nie wszyscy zwolnieni przez AMG pracownicy znajdą ponownie pracę. Nie ma takiej możliwości, ponieważ szpital będzie działał w okrojonym zakresie – dodaje twardo Ireneusz Jach.

„Nie będziemy zwlekać nawet minuty”

Równolegle trwają procedury formalne związane z utworzeniem „Szpitala Ryki”. Lada dzień dokumenty wymagane do rejestracji w KRS trafią do sądu. Kiedy ten etap zakończy się powodzeniem, rozpoczną się starania o wpis do rejestru podmiotów leczniczych prowadzony przez wojewodę.

Czy jest Pan skłonny podać przybliżoną datę uruchomienia szpitala? – pytam prezesa Jacha. – Nie. Wszyscy chcielibyśmy, żeby było to, jak najszybciej. Nie będziemy zwlekać nawet minuty, jeżeli pojawi się taka prawna i fizyczna możliwość – kończy szef szpitala

 

Napisz komentarz »