Ryki, Społeczeństwo

Ubecki pomnik stoi jak stał

Opublikowano 07 czerwca 2012, autor: ZBIGNIEW JOŃCZYK

W ubiegły piątek minęło dokładnie pięć lat od podjęcia uchwały przez Radę Miejską w Rykach w sprawie usunięcia z parku miejskiego pomnika poległych funkcjonariuszy MO, UB i ORMO w walce o utrwalenie władzy ludowej. Uchwała się zestarzała, a pomnik wciąż stoi.

Pomnik ku czci komunistów w centrum Ryk został odsłonięty w październiku 1964 roku z okazji 20. rocznicy powstania PRL, UB-SB i MO. Upamiętnia 34 członków i funkcjonariuszy przestępczych organizacji i formacji komunistycznych: KPP, Stowarzyszenia Przyjaciół ZSRR, „Młota i Sierpa”, PPR, GL-AL, NKWD, UB, MO, ORMO. Nic dziwnego, że w tej sprawie głos zabrał również ówczesny wojewoda lubelski. W 2006 roku burmistrz Ryk otrzymał pismo, w którym Jarosław Zdrojkowski wezwał Jerzego Gąskę do podjęcia działań zmierzających do usunięcia upamiętnienia „utrwalaczy władzy ludowej”.

 

Chwilowy zryw

 

„Obiekt ten jest przykładem upamiętniania działań wymierzonych w podziemie niepodległościowe. Sformułowanie: „utrwalanie władzy ludowej” użyte w treści upamiętnienia jest eufemizmem mającym ukryć prawdziwe znaczenie działań UB, SB, MO, ORMO w tym okresie i tak naprawdę niesie w sobie ładunek zbrodni, krzywd i cierpienia, które spotkało tych, którzy pragnęli niepodległej Rzeczypospolitej, a nie ludowej, czytaj totalitarnej władzy jednej partii, wspieranej szczególnie w pierwszym okresie „autorytetem” stacjonujących wojsk sowieckich, w tym NKWD” – można było przeczytać w liście podpisanym przez Zdrojkowskiego.

Wyglądało na to, że apel wicewojewody przyniesie zamierzony efekt. W maju 2007 roku burmistrz Ryk poinformował Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Lublinie, że chciałby usunąć pomnik, a w związku z tym, że obszar, na którym się znajduje, jest objęty nadzorem konserwatorskim, prosił o podanie trybu przeprowadzenia takiej operacji.

– W związku z tym pismem poprosiliśmy o następujące dokumenty. Po pierwsze uchwałę rady miejskiej, bo takiej nie mieliśmy, zgodę muzeum w Kozłówce na przejęcie tej tablicy (burmistrz w swoim piśmie informował o zamiarze przekazania tablicy z pomnika do muzeum socrealizmu – przyp. red.) i zapytaliśmy, w jaki sposób to miejsce po pomniku zostanie zagospodarowane – mówi Halina Landecka, lubelski wojewódzki konserwator zabytków.

Po 43 latach od odsłonięcia pomnika i dopiero 18 lat od obalenia w Polsce komunizmu Rada Miejska w Rykach zdecydowała się na usunięcie obelisku gloryfikującego komunizm. Wykonanie uchwały radni powierzyli burmistrzowi Ryk. Mijają kolejne lata, a pomnik stoi nadal.

 

Nastała cisza

 

Co stoi na przeszkodzie? W ciągu 5 lat burmistrz zdążył wymienić co najmniej kilka powodów, które uniemożliwiły „załatwienie” mu tej sprawy. Główny to ten, że w Rykach są ważniejsze sprawy niż usunięcie drażliwego obelisku. Inny – to konserwator zabytków. – Wystąpiliśmy z odpowiednim pismem, bo musimy uzgadniać z nim takie rzeczy i dostaliśmy odpowiedź, że żeby wydać opinię, czy możemy go rozebrać, czy nie, bo być może rozbiórka zburzy architekturę parku, musimy przedstawić projekt zagospodarowania tego terenu. To są kolejne pieniądze, które trzeba wydać na bzdurny dla mnie projekt zagospodarowania miejsca po pomniku – mówił jakiś czas temu Jerzy Gąska.

Zwróciliśmy się do Lubelskiego Urzędu Ochrony Zabytków. Odpowiedź jest jednoznaczna. Konserwator zabytków nigdy nie negował, czy stawiał jakieś wyjątkowe warunki dotyczące rozebrania obelisku. 15 maja 2007 roku w piśmie do burmistrza Ryk podano tryb postępowania. Na tym się skończyło. – Od tamtego czasu nikt do nas nawet nie przesłał żadnych dokumentów, nie wystąpił ani razu. Nie jest prawdą, że my negujemy, czy przedstawiamy jakieś wyjątkowe warunki. My tej uchwały nie mamy. Nie możemy wydawać żadnych wiążących stanowisk, gdy nie znamy stanowiska tych, którzy gospodarzą tym terenem. Wniosek burmistrza był taki, żeby wskazać warunki i tryb przeprowadzenia rozbiórki. My je wskazaliśmy i cisza – mówi dr Landecka. Lubelski konserwator zabytków wyjaśnia również sprawę projektu zagospodarowania terenu. – Nam chodziło o projekt zagospodarowania samego miejsca po rozbiórce pomnika. Chcieliśmy wiedzieć, czy to będzie wymienione na rabatkę kwiatową, trawnik, czy może powstanie inny pomnik.

 

Niechlubna wizytówka

 

Wykonaniem, a właściwie niewykonaniem uchwały przez burmistrza po drodze interesowali się niektórzy radni, media w postaci gazet ogólnopolskich i telewizji, historycy. I nic. 2,5 roku temu Zarząd Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Koło w Rykach zwrócił się do ówczesnego przewodniczącego rady miejskiej o wykonanie podjętej uchwały z 1 czerwca 2007 roku.

Burmistrz Jerzy Gąska dalej pozostaje głuchy  na wszystkie wezwania do wykonania uchwały. Jego bezczynnością zdegustowani są ci, dla których „ubecki” pomnik w środku miasta nie przynosi powodów do dumy. Co i rusz „ktoś” na samym obelisku próbuje wyrazić swoją opinię na ten temat. W przeszłości pojawił się tam namalowany farbą znak „Polski Walczącej” oraz napis „Zdrada”. Czerwoną farbą oblana została również tablica z nazwiskami „utrwalaczy” władzy ludowej, a w końcu została rozbita o betonowe podłoże. Dziś betonowy obelisk już nie tylko ze względu na swoje pochodzenie, ale również sam wygląd, jest jedną z wątpliwych wizytówek miasta.

W piątą rocznicę podjęcia uchwały o likwidacji pomnika próbowaliśmy porozmawiać z Jerzym Gąską. Bezskutecznie.

komentarze »
  1. olek 18 czerwca 2012 20:13 - Odpowiedź

    ok

Napisz komentarz »