Burmistrzem zajęła się prokuratura
Opublikowano 27 czerwca 2012, autor: (J)
Prokuratura Rejonowa w Puławach na zlecenie Prokuratury Okręgowej w Lublinie wszczęła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez burmistrza Ryk Jerzego Gąskę. Śledczy badają m.in. sprawę powierzenia funkcji dyrektora w jednej z placówek oświatowych, ewentualne nieprawidłowości związane z umarzaniem zaległości podatkowych oraz przetargów publicznych.
Czy burmistrz Jerzy Gąska sprawując swój urząd przekroczył swoje uprawnienia?
Odpowiedź na to pytanie ma dać prokuratorskie śledztwo. Jego wszczęcie potwierdza Dariusz Lenart, prokurator rejonowy w Puławach.
– Śledztwo wszczęto 29 maja. Obejmuje ono kilka wątków związanych z pełnieniem funkcji przez pana burmistrza. Zgodnie z otrzymanym zawiadomieniem będziemy weryfikować, czy jest ono zasadne – oznajmia szef puławskiej prokuratury.
Lenart na tym etapie nie chce ujawniać szczegółów śledztwa dla jego dobra, przyznaje jednak, że będzie ono dotyczyło m.in. spraw kadrowych związanych z powierzeniem funkcji dyrektora w jednej z placówek oświatowo-wychowawczych na terenie Ryk, a także ewentualnych nieprawidłowości związanych z umarzaniem zaległości podatkowych oraz przetargów publicznych.
– Z uwagi na dobro postępowania prokuratura nie wskazuje, o jakie przetargi chodzi. Zbieramy materiał dowodowy. Nie chcę, aby informacje na temat szczegółów mogły ukierunkowywać osoby, które będą ewentualnie przesłuchiwane – mówi Dariusz Lenart.
Wiadomo, że wszczęte śledztwo będzie obejmować okres od 2008 roku do 26 kwietnia 2012 roku. Dziś trudno przewidzieć, kiedy może zostać zakończone. Podstawowy termin śledztwa wynosi trzy miesiące.
– Będziemy chcieli zebrać wszystkie dokumenty i przesłuchać świadków. Niekiedy bywa tak, że podczas tych czynności pojawiają się nowe wątki, konieczność weryfikacji danych. Nie można wykluczyć, że ten termin będzie przedłużony – zaznacza prokurator.
Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
W końcu ktoś przejrzał na oczy… Komuś otworzą oczy.
Zobaczymy jak daleko sięgają możliwości prowincjonalnych polityków.
Skoro już tyle udało się zrobić… Trzeba jeszcze wysiłku wielu,aby sprawiedliwości stało się zadość. Ktoś przestał się wreszcie bać…Może i ja sobie coś przypomnę?
Czy nie czas na referendum?
Pod lupę powinno też być wzięte zużycie paliwa w OSP Ryki ile rzeczywiście się tam tego zużywa na miesiąc a ile jest tankowane:)
sadząc po pierwszej stronie ostatniego TG – tankowane jest sporo…
Adres prowadzących śledztwo jest znany,więc możesz o tym „donieść” jak mówią niektórzy.
Czy dzisiejszy news o wyczynach burmistrza z alkomatem nie jest dowodem na przekroczenie przez niego uprawnień? Jak w tym przypadku zachowa się Rada? Czy burmistrz weźmie wynagrodzenie za coś czego nie powinien robić?
Dziwię się nauczycielowi, że nie chciał wypowiadać się na ten temat, bo czyż to właśnie nie nauczyciel powinien pokazywać młodzieży jak dbać o swoją opinię?
W takim przypadku sam fakt, że alkomat wykazał zero nie wystarcza.
Miałem nadzieję,że na najbliższej sesji po ukazaniu się powyższego artykułu ktoś z radnych poprosi burmistrza o słowo wyjaśnienia. Nie wspomnę tu o roli komisji rewizyjnej czy przewodniczącego rady. Zdaje się,że przemilczano sprawę.To nie tak…powinno być.Cóż, jak to burmistrz gdzieś powiedział „ale jest”. Co do milczącego nauczyciela to cóż – boi się.Hierarchia wartości zmienia się, u nauczycieli też.
Z obowiązku służbowego ,nie tylko z przyzwoitości , wynika konieczność obrony godności nauczyciela przez dyrektora szkoły. A tu co ? Zbagatelizował sprawę .Nie znał też prawa obowiązującego funkcjonariuszy państwowych , a takimi są nauczyciele.
Dziwne rzeczy dzieją się na naszym podwórku…
Już niedługo od wszczęcia śledztwa minie cztery miesiące, a tu cisza. Co ta cisza może oznaczać?
Tyko tyle,że końca nie widać.Pewnie mają nad czym pracować.