Dęblin, Samorząd, Społeczeństwo, Stężyca

Zakaz wjazdu na ścieżkę rowerową nie dotyczy rowerzystów

Opublikowano 15 kwietnia 2015, autor: Marlena Ochal

Użytkownicy ścieżki rowerowej prowadzącej z Dęblina do Stężycy nie wiedzą, czy mogą korzystać swobodnie z wybrukowanej korony wału przeciwpowodziowego. Wszystko przez znak zakazu ruchu dla wszelkich pojazdów w obu kierunkach

Tematem zainteresował nas Czytelnik – pan Stanisław. Na początku wału w Dęblinie, na wysokości Miejskiego Domu Kultury, ustawiony jest znak ścieżki rowerowej na długości 750 m. Według znaku ścieżka powinna kończyć się przy os. Młynki. W tym miejscu zarówno na koronie wału, jak i niżej położonej drodze, ustawione są słupki i znak zakazu wjazdu dla wszelkich pojazdów. – Jestem rowerzystą. Za każdym razem zastanawiam się, czy znak zakazu poruszania się pojazdami dotyczy także rowerzystów. Nie chciałbym dostać mandatu – mówi pan Stanisław. – Jeśli można się poruszać, to powinien być postawiony znak na samym początku, że jest to ścieżka rowerowa, którą można poruszać się na całej jej długości aż do Stężycy – dodaje zdezorientowany.

Zmiana prawa

Jeszcze do niedawna za jazdę po wale groził rowerzystom mandat. W kwietniu 2014 r. Sejm  uchwalił jednak prezydencką nowelizację prawa wodnego, ułatwiającą wytyczanie rowerowych szlaków turystycznych na wałach. Od tej pory zniesiony został zakaz przejeżdżania rowerami wzdłuż korony wałów. Nie ma już też kar, jakie nakładano za jazdę rowerem po koronie. W październiku ubiegłego prezydent Bronisław Komorowski zawitał do Stężycy, by oficjalnie otworzyć prowadzącą od Dęblina do Stężycy ścieżkę rowerową. Dzięki temu miłośnicy dwóch kółek z siodełka roweru mogą podziwiać unikatową przyrodę Wisły.

Zgodnie z naszym statutem nie budujemy ścieżek rowerowych. Przede wszystkim zajmujemy się ochroną przeciwpowodziową – mówi Aneta Lis z Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Lublinie. Jak się okazuje, zakaz wjazdu dotyczy pojazdów mechanicznych. – Zakaz ruchu dotyczy samochodów i innych pojazdów mechanicznych, by nie niszczyły budowli melioracyjnej. Nie dotyczy służb eksploatacyjnych, czyli nas oraz rowerzystów – dodaje.

W trosce o bezpieczeństwo

Aneta Lis podkreśla, że są sytuacje, kiedy poruszanie się może być niebezpieczne dla rowerzystów. – W przypadku zagrożenia wysoką wodą, wały zostają wyłączone z ruchu zarówno dla pieszych, jak i dla rowerzystów. Utrudnienia mogą być też spowodowane pracami konserwacyjnymi na wale, np. koszeniem traw. Wtedy są stawiane tablice i nie można się poruszać po koronie wału, chyba że na własną odpowiedzialność – przestrzega.

Istotną rzeczą jest też kultura na drodze, która jest niezbędna do tego, by dobrze czuli się tam i piesi i rowerzyści. Jeśli na koronie wału nie ma barierek, poruszanie się jest trochę ryzykowne. Bezpieczniej jest poruszać się po położonej niżej drodze eksploatacyjnej.

Napisz komentarz »