Kultura, Ludzie, Społeczeństwo

Dziewczyny o gorących sercach, które organizują kolejną akcję charytatywną

Opublikowano 08 kwietnia 2015, autor: Zbigniew Jończyk

Gdy tylko potrzebna jest pomoc, nie zastanawiają się. Organizują akcje charytatywne, które przynoszą wymierne efekty. Kto to taki? Katarzyna Butrym i Aneta Bober

Nie pozostają obojętne na czyjąś krzywdę. – Zawsze mówię: jak się mamy przydać, to dlaczego nie? – oznajmia pani Katarzyna. Mają za sobą akcję pomocy schroniskom dla zwierząt. Dzięki przeprowadzonej zbiórce do Celestynowa i Puław trafiło w sumie ponad 300 kg karmy dla zwierząt oraz różnych akcesoriów. – Akcja zakończyła się w styczniu, ale do tej pory ktoś coś przynosi. Jak uzbiera się większa ilość, znów przekażemy to do schronisk – mówi pani Aneta.

Katarzyna Butrym z racji tego, że prowadzi salon fryzjerski, zorganizowała również akcję „Daj włos”. Angażuje osoby, które zmieniając fryzurę chciałyby zrobić dobry uczynek. Przekazanie ściętych włosów pozwala na zrobienie naturalnych peruk dla kobiet poddających się chemioterapii. – W akcji może wziąć udział każdy, kto zmieniając swój wygląd chce zrobić coś dobrego dla innych – zachęca pani Kasia.

Zaczęło się od telewizora

Ostatnia akcja dotyczyła pomocy osobom starszym i niepełnosprawnym zamieszkującym Dom Pomocy Społecznej w Leopoldowie. „Zajączek dla Seniora” pod takim hasłem ruszyła zbiórka artykułów spożywczych, środków higieny, pościeli. Wszystko zaczęło się zupełnie przypadkowo. – Trafiłam do salonu fryzjerskiego pani Kasi, żeby się uczesać. Moja fryzjerka wyjechała na urlop – opowiada Barbara Karst, dyrektor DPS w Leopoldowie. W trakcie wizyty pani dyrektor opowiedziała fryzjerce historię pensjonariusza Andrzeja, który bardzo chciał kupić telewizor do swojego pokoju. Niestety nie było go stać. Kiedy w DPS zakupiono nowy telewizor na świetlicę, ten stary zdecydowano przekazać właśnie temu pensjonariuszowi. Mieszkańcy są bardzo o siebie zazdrośni więc wybuchła „afera”, bo telewizor trafił do pana Andrzeja, a nie do kogoś innego. Żeby sytuację załagodzić, telewizor na nowo zainstalowano na starym miejscu. – Źle się czuliśmy zabierając ten telewizor z pokoju pana Andrzeja, dlatego zaczęliśmy szukać dla niego innego – mówi pani dyrektor.

Historia poruszyła panią Kasię, która już następnego dnia zjawiła się z telewizorem w DPS. Otrzymała go od znajomego. – Mam wspaniałych klientów. Przy czesaniu opowiadam o różnych problemach – mówi  Katarzyna Butrym. Znalazł się również sponsor, który ufundował dekoder do telewizora, żeby można było odbierać programy naziemnej telewizji cyfrowej. Później okazało się, że są następne telewizory. Na tym jednak się nie skończyło.

150 kilogramów

Postanowiły zorganizować zbiórkę darów dla leopoldowskiej placówki, która boryka się z problemami finansowymi. – Mamy wolne miejsca, nie dlatego, że brakuje ludzi, którzy mogliby tu zamieszkać, tylko dlatego, że nie ma kto za nich zapłacić – przyznaje Barbara Karst. Wolne miejsca to brak środków, a koszty trzeba ponosić.

– Powiedziałam, że mam koleżankę, która ma różne pomysły na zorganizowanie pomocy – opowiada pani Kasia. Wymyśliły, że zrobią prezent na Wielkanoc. Wspólnie z panią Anetą wymyśliły hasło akcji „Zajączek dla Seniora”. Chwyciło. W zbiórkę włączyły się sklepy osiedlowe, agencja reklamy „Flexio” nieodpłatnie przygotowała plakaty. Z pomocą ruszyli również uczniowie ZSO nr 1 i nr 2 oraz I LO. Akcję nagłośniono przez internet. Efekt to około 150 kg różnych artykułów żywnościowych, słodyczy, środków czystości, pościel, ręczniki. Dary tuż przed świętami trafiły do DPS.

– Jestem szczęśliwa – powiedziała Barbara Karst, gdy pod kierowaną przez nią placówkę podjechały samochody z paczkami. – Aż serce rośnie, jak człowiek się dowiaduje, że są tacy ludzie, którzy bezinteresownie poświęcają swój czas, żeby pomagać innym. Cudne dziewczyny. Potrafią błyskawicznie działać. Mają w sobie coś takiego, że potrafią zarażać ludzi dobrem – chwali pani dyrektor.

Jak się dowiedzieliśmy, panie Katarzyna i Aneta wcale nie zamierzają spocząć na laurach. Już myślą o nowej akcji. Chcą pomoc pewnej rodzinie z Ryk, którą dotknęło nieszczęście.

Napisz komentarz »