Historia

Jak w Dęblinie szybowce budowali

Opublikowano 03 czerwca 2015, autor: Łukasz Prusak

Minęło 9 lat zanim nad dęblińskim niebem znów wzniósł się szybowiec „Żabuś”. Tym razem jako – Żabuś II

Kapitan Franciszek Jach na początku lat 30. służył w Centrum Wyszkolenia Oficerów Lotnictwa (CWOL) w Dęblinie w charakterze oficera nadzoru technicznego, a potem instruktora pilotażu. Testował szybowce, które budowali polscy konstruktorzy: inżynierowie Adam Nowotny i Jarosław Naleszkiewicz.

Słaba stateczność

Jesienią 1931 roku przystąpiono w Dęblinie do oblatania szybowca NN 1 (od pierwszych liter nazwisk konstruktorów). 23 października Adam Nawrotny na dęblińskim lotnisku wykonał na szybowcu pierwszy lot. Szybko się okazało, że trzeba poprawić stateczność szybowca. Po poprawkach, trzy dni później, za sterami usiadł Franciszek Jach. Wystartował z holu za samolotem PZŁ – Afrykanka. Kilka dni później szybowiec został odholowany do Warszawy. Wstępne próby na lotnisku mokotowskim wykazały zbyt małą sztywność konstrukcji. W związku z tym dalszych lotów zaniechano.

Kolejną konstrukcją inżynierów Nawrotnego i Naleszkiewicza był szybowiec przejściowy NN-2, również zbudowany w Centrum Wyszkolenia Oficerów Lotnictwa w Dęblinie. Powstał w dwóch wersjach: szkolnej bez kabiny i treningowej z  kabiną. Pierwszy był gotowy w sierpniu 1931 roku. Drugi – miesiąc później. W szybowcu NN-2 zastosowano nowatorskie rozwiązania techniczne. Był to pierwszy polski szybowiec o kratownicowym kadłubie. Został wykonany ze stalowych rur. Na tym właśnie szybowcu por. pilot Tadeusz Kurowski uczestniczył w I Dęblińskiej Wyprawie Szybowcowej w Bieszczady. W powietrzu utrzymał się ponad 4 godziny.

Bezogonowiec w akcji 

Tadeusz Chwałczyk w 1982 roku w „Skrzydlatej Polsce” w tekście „Eksperyment dębliński” pisze o tym tym, jak zrodziła się idea szybowców bezogonowych, czyli takich, które mają większą doskonałość aerodynamiczną. To właśnie nad takim rozwiązaniem równolegle pracował inżynier  Naleszkiewicz. Budował modele z napędem gumowym i sprawdzał w locie teoretyczne założenia układu „latającego skrzydła”, przystępując do opracowania pierwszego w Polsce „bezogonowca”. Konstrukcja miała wydłużone skrzydła. Była dla Naleszkiewicza etapem w budowie dwusilnikowego samolotu o podobnej konstrukcji. Dość szybko wykonał dokumentację i w pierwszej połowie 1932 roku szybowiec był gotowy.  Robocza nazwa brzmiała JN-1. Nawiązywał do koncepcji szybowca Lippischa (z 1930 r.). 23 lipca 1932 r. pilot kpt. Franciszek Jach wykonał na lotnisku w Dęblinie pierwszy lot na tym szybowcu, po starcie za pomocą liny gumowej. Szybowiec otrzymał nazwę „Żabuś-II”, gdyż Jach był konstruktorem szybowca „Żabuś”, na którym startował w I Konkursie Ślizgowców w 1923 w Białce.

Trudny pilotaż

Po wykonaniu kilku lotów z liny gumowej przeprowadzono skoki przy starcie na holu za samochodem. Próby wykazały dużą skuteczność lotek i dużą stateczność podłużną. Sterowność kierunkowa była dostateczna. Wadą szybowca była ogromna wrażliwość na zmiany położenia środka ciężkości oraz nadmierna wrażliwość steru wysokości, przez co łatwo następowało przeciągnięcie szybowca podczas startu na holu. Trudny pilotaż szybowca spowodował, iż został poważnie uszkodzony w trakcie prób przeprowadzanych jesienią 1932 r., po czym prace nad nim zostały przerwane.

Artykuł powstał w oparciu o książkę pt. „Franciszek Jach – Ikar rodem z Wapna” autorstwa Zbigniewa Grabowskiego i z wykorzystaniem informacji z portalu: samolotypolskie.pl

Żabuś II – pierwszy szybowiec z hamulcami

JN-1 był pierwszym polskim szybowcem bezogonowym o dużym wydłużeniu. Był przykładem poszukiwań idących w kierunku maksymalnego zmniejszenia opór szybowca. Interesujące były zarówno jego kształty aerodynamiczne, jak i konstrukcja oraz system sterowania. Płyty usterzenia pionowego mogły być wychylane jednocześnie do 60° na zewnątrz, służąc jako hamulce aerodynamiczne. JN-1 był dzięki temu pierwszym polskim szybowcem wyposażonym w hamulce, które jednak nie zostały wypróbowane.

Napisz komentarz »