Społeczeństwo

Ludzie grożą blokadą drogi

Opublikowano 03 czerwca 2015, autor: Tomasz Mikusek

Narasta konflikt o sposób rekultywacji żwirowiska w Sierskowoli. Mieszkańcy są zdeterminowani. Grożą protestem, jeżeli popioły z puławskich azotów nadal będą trafiać na pobliskie żwirowisko

O całej sprawie pisaliśmy w zeszłym tygodniu. Jak się okazuje, od tamtego czasu na wyrobisku żadne prace nie są prowadzone. Badania, które zlecił Wydział Ochrony Środowiska są w trakcie realizacji. – Próbki zostały pobrane i wysłane do laboratorium – mówi Witold Milczarczyk, właściciel starej żwirowni, która jest zasypywana popiołami. – W tym tygodniu mają być wyniki  – dodaje. Do tego czasu nie wwozi żadnych odpadów, bo jak sam mówi, nie chce eskalacji konfliktu z mieszkańcami. – Tak naprawdę nie musiałem tego robić, bo decyzja o rekultywacji terenu nie została formalnie uchylona, a badania mamy ważne do końca czerwca – mówi przedsiębiorca.

Normalna działalność

Milczarczyk uważa, że w jego działalności nie ma nic złego. – Wszystkie dokumenty się zgadzają, są decyzje ze starostwa i urzędu marszałkowskiego – mówi. – Obok, od kilkunastu lat, istnieje zrekultywowane w ten sposób wyrobisko i nic złego się tam nie dzieje – dodaje.

Jak się okazuje, pyły, jakimi jest zasypywane wyrobisko, są stosowane w różnych gałęziach przemysłu, nie tylko do rekultywacji. – Jest to podsypka pod drogi asfaltowe, czy nasypy kolejowe, sypie się je na wały przeciwpowodziowe – przekonuje przedsiębiorca.

Twierdzi, że ktoś podburza ludzi we wsi, aby byli przeciwko jego działaniom. – To jest dla mnie oczywiste – zaznacza dodając, że jak tylko otrzyma wyniki badań, wznowi wywożenie. – Dopóki nie będzie decyzji o wstrzymaniu prac, będę prowadził działalność – kończy.

Sierskowola nie odpuszcza

Mieszkańcy nie chcą się poddać. Uważają, że bez ich wiedzy władze wydały decyzje o takim sposobie rekultywacji terenu. – Mam o to ogromne pretensje, ponieważ nikt ze mną nie konsultował wywożenia takich odpadów na teren wsi – mówi Witold Gulewski, sołtys Sierskowoli i radny. – Będę rozmawiał ze starostą, aby cofnął pozwolenie na rekultywację popiołami – dodaje. Sołtys zamierza w najbliższych dniach złożyć pismo do starostwa powiatowego z żądaniem uchylenia decyzji.

Mieszkańcy są zdeterminowani. Na spotkaniu głośno mówiono o blokadzie drogi dojazdowej dla ciężarówek. – Jeśli mieszkańcy podejmą takie kroki to będziemy wzywać policje – zapowiada Witold Milczarczyk

 Witold Milczarczyk, przedsiębiorca

Mam ważne decyzje

Wszystkie dokumenty się zgadzają, są decyzje ze starostwa i urzędu marszałkowskiego.

Witold Gulewski, sołtys Sierskowoli

Nie było konsultacji

Mam pretensje o to, że nikt ze mną nie konsultował wywożenia takich odpadów na teren wsi.

Napisz komentarz »