Sport

Stracone 2 punkty Ruchu

Opublikowano 19 sierpnia 2015, autor: Adam W. Faluszczak

Piłkarze z Ryk zremisowali 3:3 z Płomieniem Trzydnik Duży w drugiej kolejce V ligi. Zremisowali, choć powinni wygrać, bo niewykorzystanymi sytuacjami można by obdzielić kilka spotkań

Festiwal nieskuteczności

Już od pierwszych minut ryczanie pokazali, że są zdecydowanie lepszą drużyną. Piłkarze Ruchu zaczęli dyktować warunki gry i coraz częściej stwarzali groźne sytuacje pod bramką rywala. Niestety, te sytuacje nijak nie chciały zamienić się na bramki dla podopiecznych trenera Roberta Piotrowskiego. – Nie wiem co się stało z naszą skutecznością – zastanawia się szkoleniowiec Ruchu. – W meczach kontrolnych nie mieliśmy problemów ze zdobywaniem goli, a teraz…

Bramkarz Płomienia długo nie mógł zrozumieć skąd ma tyle szczęścia, że nie musiał wyciągać piłki z siatki. Wreszcie w 21 minucie Rafał Woć przełamał niemoc strzelecką i Ruch objął prowadzenie. Niestety, zamiast strzelać kolejne bramki, to ryczanie popełnili koszmarny błąd w obronie i Tomasz Mróz, będąc sam na sam z napastnikiem rywali sfaulował go. Czerwona kartka dla bramkarza Ruchu i rzut karny dla rywali. Do bramki wszedł Ireneusz Szlendak, który zmienił Radosława Jabłońskiego.

Po wyrównującym golu z „jedenastki” bramkarz gości ciesząc się powiedział: „żeby tylko dowieźć ten wynik do końca„. A przecież to goście przez ponad godzinę mieli grać z przewagą jednego zawodnika.

Błędy w defensywie

Do przerwy już nie było więcej goli. W drugiej połowie poziom gry zdecydowanie się pogorszył. Mimo gry w osłabieniu, to Ruch nadal przeważał i stwarzał groźne okazje. W sześć minut po zmianie stron Krzysztof Gransztof ponownie wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Niestety, coraz gorzej wyglądała gra ryczan w obronie. Coraz więcej błędów, które popełniali defensorzy Ruchu i pod bramką Ireneusza Szlendaka robiło się coraz groźniej. Wreszcie w 65 minucie Sebastian Prządka, chcąc wybić piłkę, uczynił to tak niefortunnie, że ta wpadła do ryckiej bramki. Na 10 minut przed końcem meczu  napastnik gości strzałem pod poprzeczkę nie dał szans bramkarzowi Ruchu na skuteczną interwencję. Ostatnie minuty tego meczu, to napór Ruchu, żeby odrobić straty, a może nawet jeszcze wygrać. To pierwsze, czyli doprowadzenie do remisu, jeszcze się udało po golu Wojciecha Kępki z rzutu karnego. Na zwycięską bramkę zabrakło czasu.

– Szkoda straconych punktów…

… – mówi Robert Piotrowski, trener Ruchu. – Ten mecz nie tylko mogliśmy, ale powinniśmy wygrać. Zawiodła przede wszystkim skuteczność. Przed następnym meczem mam kolejny ból głowy, bo zabraknie Sebastiana Prządki i będę musiał coś wykombinować z ustawieniem naszej obrony. Jest szansa, że do drużyny dołączy wreszcie Łukasz Chojak, co przy absencji Tomka Mroza za czerwoną kartkę jest dla nas bardzo dobrą informacją.

Pucharowe ogrywanie

Dzisiaj (środa, 19 sierpnia) piłkarze Ruchu zagrają mecz w I rundzie Pucharu Polski na szczeblu okręgu lubelskiego. Ich rywalem będzie B-klasowa Wisła Józefów (powiat Opole Lubelskie),  mecz zostanie rozegrany na wyjeździe. Wisła Józefów we wcześniejszych rundach PP pokonała Perłę Rudnik 2:1 i Garbarnie Kurów 3:2.

W tym meczu dam szansę gry, tym zawodnikom, którzy mieli mniej szans na grę w lidze – mówi trener Piotrowski. – Będzie też okazja do sprawdzenia zawodników, którzy dołączyli do nas w ostatnim okresie. Jak choćby Błażej Siwek, którego chciałbym bliżej poznać.

Napisz komentarz »