W starej remizie stoi zabytek
Opublikowano 06 października 2015, autor: tm
Wóz strażacki z końca XIX wieku trafił do Gozda zaraz po II wojnie światowej
We wsi, na placu za sklepem, stoi stara drewniana remiza. To w niej mieszkańcy trzymają jeden ze swoich skarbów. Ponad stuletni konny wóz bojowy. Do Gozda trafił trzy lata po zakończeniu II wojny światowej. – Potrzebowaliśmy wozu strażackiego, bo we wsi większość domów była kryta strzechą – mówi Jan Stępnicki, wieloletni strażak z Gozda.
Wynajęli wagon
Zaraz po wojnie ochotnicy zaczęli starania o konną sikawkę, która pomagałaby zabezpieczać dobytek mieszkańców. Znaleźli pojazd wyposażony w ręczną pompę w Dzierżoniowie na Śląsku. Jednak, żeby go sprowadzić, trzeba było nie lada wysiłku. – Wynajęliśmy wagon kolejowy, który dostarczył nam wóz – wspomina Stępnicki. Najbliższa stacja kolejowa była w Okrzei. Stamtąd nowy nabytek przyjechał już na własnych kołach.
Strażacka bryczka została zaprojektowana tak, aby zaprzęgać w nią dwa konie. – W całej wsi mieliśmy wyznaczone dwa gospodarstwa, które udostępniały nam zwierzęta na akcje – mówi pan Jan. Jeśli u jednego gospodarza zwierzęta były zajęte, to korzystali z „usług” drugiego.
– Wtedy w naszej OSP było ponad czterdziestu strażaków – mówi Jerzy Grzyb z Gozda. Po wsi były rozmieszczone cztery stalowe urządzenia alarmowe. – Więc kto pierwszy zauważył pożar podbiegał i walił młotkiem ile sił, aż cała wieś słyszała – wtrąca Stępnicki.
Relikt przeszłości wypożycza komenda powiatowa
Na początku lat siedemdziesiątych konny pojazd został odstawiony na bok. Wtedy strażacy otrzymali motopompę, więc zaprzęg nie spełniał swojej roli. OSP szło z duchem czasu. Od tamtej pory wóz czasem wypożycza Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Rykach na różne uroczystości.
Wóz na pokładzie ma cztery miejsca siedzące. Do obsługi pompy potrzeba było od czterech do ośmiu ludzi. Ma drewniane koła okute żelazem i hamulce na korbę. – Niestety w ostatnich latach, ktoś ukradł stalowy dyszel i mosiężne leje od pompy – mówi Jerzy Grzyb. – Mimo, że OSP w Goździe funkcjonuje coraz słabiej to mam nadzieję, że niedługo się to zmieni – dodaje.