Ludzie

Dzieli pokój z pytonem królewskim

Opublikowano 17 maja 2016, autor: Magdalena Grzelak

15-letni Jakub Lewiński z Ryk jest miłośnikiem węży, jaszczurek i pająków. Kiedyś hodował też piranie

Ta nietypowa pasja zaczęła się w dzieciństwie. – Kiedy miałem 7 lat, często chodziliśmy z tatą na spacery po lasach, polach i łąkach. Wtedy znajdywaliśmy jaszczurki. Uznałem, że jest coś szczególnego w tych zwierzętach. Nigdy nie bałem się, że coś mogą mi zrobić. Przynosiłem je do domu, a potem wypuszczałem – tłumaczy. Kubie na tyle spodobały się gady, że postanowił udomowić jaszczurkę. – Okazało się jednak, że są wymagające, potrzebują ciągłego naświetlania i dużego pomieszczenia – mówi chłopiec.

„Tradycje” rodzinne

Jakub postanowił, że będzie hodować węże. Są one mniej wymagające. Łatwiej także je kupić. Cena wynosi od 60 do 100 zł. – Miałem wsparcie chłopaka mojej siostry, bo on się na tym zna. Był taki moment, że posiadał 21 węży. Tata zaś hodował pająki – oznajmia Jakub. Chłopiec zaczął czytać książki, pytać znawców i rozglądać się za okazem dla siebie. Szczególnie pomocna stała się strona internetowa www.terrarium.pl, na której znalazł mnóstwo podpowiedzi i ciekawostek. Aktualnie posiada dwa węże. Dwumiesięcznego pytona królewskiego i siedmiomiesięcznego węża zbożowego. Gady trzyma w specjalnych plastikowych pojemnikach w  pokoju.

Węże z racji tego, że naturalnie żyją w ciepłych krajach, muszą mieć odpowiednią temperaturę. – Musi być stale od 28 do 30 stopni. W innym przypadku węże zdychają, bo przemarzają – mówi Jakub. Dodatkowo niektóre gatunki powinny mieć dostęp do wody. – Pyton królewski chce leżeć w wodzie tylko po jedzeniu. Jego naturalnym środowiskiem jest Afryka, więc nie jest przyzwyczajony do wody, a pyton zbożowy musi mieć na stałe naczynie z czystą wodą – oznajmia młody hodowca.

Czas na obiad

Kuba karmi gady myszami lub szczurami. W zależności od wagi węża, podaje jednego lub dwa gryzonie. – Robię to raz w tygodniu, zawsze o tej samej godzinie, zwykle po 15. Kupuję myszy, niektóre daję żywe, a inne mrożę, mam na to przeznaczone specjalne miejsce w zamrażalce – tłumaczy. Kiedy wąż dostaje swój „obiad”, mysz należy obserwować, bo może zagryźć gada. Szczególnie groźne są tak zwane mastomyszy, które gryzą w głowę, często zadając śmiertelny „cios”. Zdarza się tak, w szczególności u samców, że nie jedzą przez kilka miesięcy w czasie okresu godowego. Oczywiście w swoich terrariach węże muszą mieć czysto. – Po kilku tygodniach od zjedzenia trawią pokarm. Wtedy trzeba po nich sprzątać. Mocz węży nie jest ciekły. To zbrylone kulki – mówi Kuba.

Hodowla węży to niebezpieczna pasja. Te gady są groźne, bo mogą zaatakować także człowieka. To skrajne przypadki. Kuba mówi, że nigdy nie bał się węży. Ma też kolejne marzenia. – Chciałbym mieć profesjonalne szuflady, w których można chować węże. Marzę też o różnych gatunkach między innymi o pytonie tygrysim – kończy.

Napisz komentarz »