Lubelski Związek Hodowców Koni odrzucił prośbę o objęcie patronatem imprez w Jakubówce i Nowodworze

Chodzi o championat koni ras zimnokrwistych i wystawę koni ras zachowawczych, czyli czystej krwi polskiej. Ten pierwszy zwykle odbywał się w Borkach, drugi w Jakubówce. Tak miało być również i tym razem. Impreza w Borkach nie odbędzie się. – Championat jest zaplanowany w Nowodworze, a wystawa w Jakubówce, więc uznałem, że nasza gmina jest za mała na trzy tego typu imprezy i odpuściłem. Niech inni się wykażą – tłumaczy Mirosław Pilzak hodowca z Borek. Impreza ma odbyć się w Nowodworze 24 czerwca. Organizacją ma zająć się Tomasz Freliga i wójt Ryszard Piotrowski. – Wystawę można stworzyć na boisku obok byłego GS- u, bo miejsca jest sporo – wyjaśnia wójt. W Jakubówce, organizacją wydarzenia zaplanowanego w tym roku na sierpień od kilku już lat zajmuje się Janusz Konopka. – W naszym regionie jest wielu hodowców koni i warto pokazać te okazy innym – tłumaczy radny. Twierdzi, że patronat LZHK jest ważny. Dzięki niemu na imprezie pojawia się więcej pasjonatów i wystawców koni. –  To byłby dla nas prestiż i zaszczyt, gdyby przedstawiciele związku przybyli – wyjaśnia Konopka.

Napięty grafik 

Dlaczego Lubelski Związek Hodowców Koni odmówił udziału w imprezie? Wszystko przez napięty grafik. – Mamy mnóstwo imprez w województwie. Każdy weekend, aż do października jest dla nas wypełniony – wyjaśnia Jacek Kozik dyrektor LZHK. Taką decyzję podjął zarząd związku. Mimo tego Kozik uspokaja i twierdzi, że nie jest to ostateczna decyzja. – Jeśli o mnie chodzi jestem pozytywnie nastawiony do obydwu patronatów. Dzięki temu będziemy mogli się pokazać i promować naszą działalność. Mam nadzieję, że zarząd mnie poprze, bo będę się o to starał – tłumaczy Kozik. Patronat wiąże się również z dołożeniem kasy na organizację. – Fundujemy dyplomy, medale, czy puchary dla wystawców – kończy. Zebrania terenowe zarządu potrwają do 20 kwietnia i do tego czasu zostanie podjęta ostateczna decyzja.